Nowe fakty ws. płk. Przybyła - będą badania psychiatryczne
Pułkownik Mikołaj Przybył, który dokonał próby samobójczej, zostanie skierowany na konsultacje psychiatryczne - informuje portal tvp.info. Wszystko wskazuje na to, że straci także pozwolenie na broń. O jego dalszej pracy w prokuraturze zadecydują zaś badania specjalistyczne.
10.01.2012 | aktual.: 10.01.2012 12:52
Czytaj także:
Dramatyczne wyznanie płk. Przybyła: chciałem popełnić samobójstwo
Dlaczego do siebie strzelił? "To przez naciski"
Stan zdrowia pułkownika Mikołaja Przybyła poprawia się, ale teraz zajmą się nimi lekarze psychiatrzy. Prokurator przyznał, że chciał popełnić samobójstwo. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zdrowia psychicznego „osoba, której zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych może zagrażać bezpośrednio własnemu życiu” może zostać poddana badaniu psychiatrycznemu nawet bez własnej zgody.
Z kolei biegły psychiatra, z którym rozmawiał tvp.info stwierdził, że płk Przybył powinien trafić na kilkanaście dni do szpitala psychiatrycznego w celu dokładniejszej obserwacji. Jak argumentował "ten człowiek potrzebuje pomocy", a takie wydarzenie to "poważny wstrząs dla człowieka i jego rodziny"
Najprawdopodobniej pułkownik Przybył straci też pozwolenie na broń, z której próbował sobie odebrać życie. Uprawnienia takie są bowiem zabierane osobom z zaburzeniami psychicznymi. Nawet gdyby okazało się, że dramatyczne wydarzenia z poniedziałku były tylko jednorazowym załamaniem, i tak prok. Przybył nie będzie mógł dłużej legalnie posiadać broni.
Próba samobójcza prokuratora
Do próby samobójczej prokuratora Przybyła doszło po konferencji dotyczącej śledztwa w sprawie przecieku do mediów z postępowania w związku z katastrofą smoleńską.
Przybył w oświadczeniu na konferencji odniósł się do zarzutów medialnych, że prokuratura wojskowa w Poznaniu sześć razy złamała prawo, badając te przecieki.
Przybył zapewnił, że w śledztwie nie było żadnych nieprawidłowości, a dziennikarze, piszący o tym, że prokuratura wojskowa złamała prawo, zostali zmanipulowani.
Podkreślił również, że manipulacja wynikała z faktu, iż prokuratura "prowadzi bardzo poważne śledztwo związane z przestępczością zorganizowaną w Wojsku Polskim".