Nowe fakty w sprawie Brunona K.
Mężczyzna zatrzymany w Warszawie w związku z postępowaniem w sprawie Brunona K. nie jest w pełni poczytalny - ustaliło RMF FM. Oznacza to, że zostanie łagodniej potraktowany przez wymiar sprawiedliwości.
ABW zatrzymała Marcina K. pod koniec lipca na warszawskich Włochach. W jego mieszkaniu znaleziono materiały wybuchowe i broń. Okazało się, że mężczyzna współpracował z niedoszłym zamachowcem, który chciał zdetonować na dziedzińcu sejmu 4 tony trotylu.
Sprawa Brunona K.
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej ze źródeł zbliżonych do sprawy, zatrzymany kontaktował się w przeszłości z Brunonem K.
45-letni Brunon K. został zatrzymany 9 listopada. Krakowski sąd w poniedziałek przedłużył mu areszt o kolejne trzy miesiące. Tego dnia prokuratura poinformowała też, że z opinii biegłych wynika, iż podejrzany jest poczytalny. W związku z taką opinią prokuratura będzie mogła skierować do sądu akt oskarżenia. Śledczy czekają jeszcze na jedną opinię biegłego kryptologa pracującego nad złamaniem szyfrów, które Brunon K. stosował w swojej korespondencji mailowej.
Brunon K. w listopadzie ub. r. usłyszał zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku sejmu na konstytucyjne organy państwa (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Następnie zarzucono mu nakłanianie innych osób do przeprowadzenia zamachu na konstytucyjne organy RP i wywołania zdarzenia mającego postać wybuchu oraz nielegalne posiadanie oraz handel bronią. Prokuratura uznała także, że jego czyny miały charakter przestępstwa terrorystycznego.
Według prokuratury Brunonowi K. może grozić do 15 lat więzienia.
Źródło: RMF FM