Nowak: będą pieniądze dla mediów publicznych
(RadioZet)
29.04.2008 | aktual.: 29.04.2008 13:30
: A gościem Radia ZET jest Sławomir Nowak szef gabinetu politycznego Donalda Tuska, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Jak podaje Polska Agencja Prasowa prezydent nie zaakceptował nominacji generalskich przysłanych mu przez ministra obrony Bogdana Klicha i co pan sądzi o tym, czy to jest wina pana ministra obrony, że nie potrafił przekonać BBN, bo właściwie BBN o tym decyduje. : Nie potrafił przewidzieć, jakie oczekiwania ma Pałac Prezydencki w tej sprawie. Mówiąc na poważnie, z tego, co wiem Ministerstwo Obrony nie dostało jeszcze żadnego oficjalnego stanowiska w tej sprawie, więc myślę, że pan minister Klich ustosunkuje się wówczas, jak takie stanowisko od pana prezydenta dostanie. Ale oczywiście czuć w powietrzu, że tam jest jakieś drugie dno tej sprawy. : No, na pewno czuć w powietrzu, bo nawet generałowie powinni być, ci, którzy mieli być nominowani zawiadomieni o tym, że mają się stawić 3 maja, powinni uszyć mundury, chyba już nie zdążą uszyć mundurów. :
Spodnie z lampasami, tak. : Czy według pana coś złego się dzieje na linii Bogdan Klich – prezydent? : Tak bym tego nie personifikował, ja myślę, że wiele takich niejasnych sytuacji, czy tych dwuznaczności bierze się raczej z rywalizacji otoczenia pana prezydenta, kancelarii prezydenta, BBN z konstytucyjnym ośrodkiem władzy, jakim jest rząd Rzeczypospolitej. : Były minister obrony Jerzy Szmajdziński mówi z trybuny „tak czy owak to jednak porażka pana Klicha, który nie potrafił przekonać wiceszefa BBN, pana gen. Polko, myślę, bowiem, że to on właśnie w tej sprawie odgrywa największą rolę, myślę też, że to on przekonał prezydenta, że nominacje Klicha są niedobre. Jest to porażka ministra obrony”. : Ja myślę, że pan minister Szmajdziński kiedy był ministrem obrony miał nieco inną sytuację. Jego wówczas, wcześniej partyjny kolega, był prezydentem i jak sądzę nie robił mu tego rodzaju kłopotów i nie mieliśmy do czynienia z czasami szorstką i trudną kohabitacją, jak to ma miejsce dzisiaj. : A co z porozumieniem
helskim, czy Platforma Obywatelska ma honor – pytają politycy PiS – było porozumienie i w związku z tym porozumieniem politycy PiS chcą żeby była przegłosowana ustawa, ustawa zabezpieczająca traktat, tu się pan uśmiecha, dla tych, którzy nie widzą. : No, po pierwsze cóż mogą wiedzieć o porozumieniach helskich, którzy panowie występują tak ochoczo w tej sprawie? Po drugie... : No to pan coś wie na temat, czy w porozumieniu helskim była umowa na to, że będzie ustawa zabezpieczająca. : Była rozmowa, z tego co wiem, co dowiedziałem się potem, była rozmowa, zresztą o czym też pisały gazety. : Ale nie mówimy o tym, co pisały gazety, bo jest pan tutaj, pan wie dokładnie. : Co było powszechnie wiadomo, że oczywiście zgodzili się obaj panowie, pan premier i pan prezydent, co do tego, że zgodnie z Traktatem Lizbońskim musi zostać znowelizowana ustawa, to jest tak nazywane kompetencyjna, ale tak naprawdę chodzi o relacje między rządem a parlamentem w kwestiach właśnie europejskich. : Tak, ale jak pan doskonale wie,
posłom PiS chodzi o to, że ma być zgoda prezydenta, premiera i parlamentu, na zmianę, było takie porozumienie czy nie? : Nie może być żadnego porozumienia, nie mogło być żadnego porozumienia, które by naruszało ład konstytucyjny w państwie. Pan prezydent ma ściśle określone kompetencje w konstytucji, podobnie, jak rząd, jak i parlament. Zatem ta ustawa musi regulować, ja myślę, że jest pole do rozmów i znalezienia mądrego kompromisu. Myślę, że takim kompromisem będzie ustawa, którą zaproponuje rząd, natomiast nie sądzę, żeby panu prezydentowi zależało na tym, aby jego partyjni koledzy narażali go na zarzut łamania konstytucji, wmieszając go, mieszając jego urząd w te swoje polityczne gry. : Czyli sądzi pan, że PiS wychodzi przed szereg. : Już nie po raz pierwszy. Pan prezydent jest, zdaje się, czasami obiektem gier i różnego rodzaju koterii z jego otoczenia, jak i szerzej z układu, czy z partii, z której się wywodzi. : Czy Platforma Obywatelska zrezygnuje z likwidacji abonamentu. : Z likwidacji abonamentu?
Nie, nie zlikwiduje (tu chyba chciał powiedzieć zrezygnuje) i pierwszy krok w tej sprawie już został wykonany, złożyliśmy do laski marszałkowskiej projekt likwidujący abonament dla emerytów i rencistów i tu będziemy wyjątkowo zdeterminowani. I ten dziwny front, który się zawiązuje przeciwko nam w tej sprawie, tylko nas utwierdza w tym, że to jest dobry krok. : Dziwny front, chodzi panu o porozumienia TVN, Polsatu i Telewizji Publicznej. : Nie, nie nawet. : Ale jest takie porozumienie i co pan myśli o tym porozumieniu? : Tu akurat jestem w stanie zrozumieć prezesów telewizji komercyjnych, bo boją się konkurencji i takiej ostrej bardzo rywalizacji o rynek reklamy. Wówczas oni będą musieli też być bardziej konkurencyjni jeśli chodzi o ceny reklam telewizyjny. : Nie, nie o to chodzi, ja mam wrażenie, że Platforma Obywatelska... : I to wszystko będzie obniżało wartość ich spółek. : Wie pan, mam wrażenie, że Platforma Obywatelska nie rozumie czym są media i czym jest abonament. Nie wiem czy pan wie, że w różnych
krajach Unii Europejskiej płaci się abonament. : Tak, w niektórych się nie płaci. : W jakich się nie płaci? : No, w części się nie płaci. : No, a to w jakiej części się nie płaci, to mógłby pan wymienić kraj, gdzie się nie płaci abonamentu. : Znaczy, są różnego rodzaju formy, które się dołącza czy do podatku, jest coś w rodzaju haraczu. : No, podatek, podatek jest również abonamentem. : Które można byłoby w tych kategoriach traktować jako abonament. : A czy w budżecie na przyszły rok są zarezerwowane pieniądze na fundusz, który ma być przeznaczony dla telewizji publicznej, dla radia, jeżeli nie będzie abonamentu. : Po pierwsze powiedzmy jedną rzecz, czy zgadzamy się na to, aby obecny system finansowania mediów publicznych był tak skonstruowany, jak obecnie. : Przepraszam, panie ministrze moje pytanie jest takie, czy w budżecie, czy w budżecie na przyszły rok są przeznaczone pieniądze. : Pani redaktor, na końcu tego jest odpowiedź na pani pytanie. : Nie, to jest początek. : Natomiast wstęp jest istotny, czy
zgadzamy się co do tego, że ten system skorodowany, zły, niewydolny system obecnego finansowania powinniśmy zachowywać czy nie, czy powinniśmy tolerować tego rodzaju jakieś wynaturzenia, jak obecna telewizja publiczna, zawłaszczona przez jedno środowisko polityczne, czy powinniśmy iść raczej w stronę odpolitycznienia mediów publicznych i potem zagwarantowania im środków na ich funkcjonowanie. : A pan sądzi, że jeżeli nie będzie abonamentu, to wtedy środowisko polityczne, które jest teraz nie będzie zawłaszczało telewizji publicznej. : Nie, oprócz abonamentu. : Tak pan powiedział. : Jeśli, to powiedzmy sobie jeszcze, też uporządkujmy tę sprawę. Jest, w pierwszym kroku została zmieniona ustawa. : Nie, a teraz odpowiedź na moje pytanie, czy w budżecie, czy w budżecie – panie ministrze czy pan słyszy moje pytanie, czy w budżecie... : Tak, ale ja próbuję wytłumaczyć... : ...na przyszły rok zarezerwowane są pieniądze na fundusz? : Tak, są prowadzone prace budżetowe, więc na pewno zostaną pieniądze na taki fundusz
zabezpieczony. : Ale czy już są, no bo właściwie... : Pani redaktor, mamy chwalić Boga koniec maja, koniec kwietnia, więc prace budżetowe ruszają, myślę, że wtedy kiedy będziemy mieli projekt budżetu będziemy mogli rozmawiać o konkretnych kwotach. : Tak, ale abonament ma być zlikwidowany od 1 stycznia 2009 roku. : Tak i telewizja publiczna myślę, że sobie poradzi. : Ale jaka to suma będzie. : Będzie to siłą rzeczy. : Jaka będzie suma przeznaczona na telewizję i na radio? : Dzisiaj z całości abonamentu, mówimy na razie o zlikwidowaniu abonamentu dla emerytów i rencistów. : Tak, ale ja mówię już krok dalej. : Całość abonamentu to jest kilkaset milionów złotych. Naprawdę, jeśli porównamy sposób funkcjonowania, koszty funkcjonowania TVN, Polsatu i telewizji publicznej, telewizja publiczna jest kilkakrotnie droższa jeżeli chodzi o swoje funkcjonowanie w porównaniu do swoich konkurentów komercyjnych. Naprawdę jest gigantyczny potencjał co do tego żeby wreszcie zacząć ciąć i urealniać sposoby funkcjonowania
telewizji publicznej. : A od kiedy będzie podatek liniowy panie ministrze? : 2010, najdalej 2011. : No, ostatnio pan mi mówił, że 2010 na pewno, a okazuje się, że Donald Tusk mówi, że 2011, ponieważ wtedy, jak się zmieni prezydent będzie mógł być podatek liniowy. : A, no pani redaktor pyta mnie kiedy podejmiemy pierwszą próbę, więc ja powiedziałem, tak jak powiedzieliśmy na sto dni... : Wie pan, próby warto podejmować, a nie zasłaniać się prezydentem, że prezydent coś zafunduje. Zafunduje wetowanie. : A co mamy zrobić, tak uczciwie mówiąc, pani redaktor, dzisiaj też słuchaczom. : Uczciwie mówiąc to trzeba zrobić tak jak Leszek Balcerowicz, zrobił podatek liniowy... : Co i pogrzebać reformy. : Nie i zawetował Aleksander, ale zrobił próbę, a państwo nawet nie chcą zrobić tej próby tylko zasłaniają się prezydentem. : No więc ja pani redaktor mówię, że na pewno podejmiemy próbę, na pewno podejmiemy próbę, nie ma potrzeby się specjalnie nie denerwować. : Ale ja się nie denerwuję. : Bo wszystkim nam chodzi o to
żeby ten system został dobrze zreformowany. I jeśli dzisiaj słyszymy, ze strony pana prezydenta, że on zawetuje każdą tego rodzaju reformę podatków, no to jak mamy się do tego ustosunkowywać. : To najlepiej nic nie robić, najlepiej nic nie robić, bo prezydent wszystko zawetuje. : Nie, to znaczy, po pierwsze, wprowadzamy bardzo dużą reformę podatków od 1 stycznia 2008, będziemy płacili niższe podatki. : Musimy kończyć, jesteśmy w radiu komercyjnym. : I podejmiemy jak najszybsze próby żeby wprowadzić podatek liniowy, tak szybko, jak to będzie możliwe. Ale jeżeli ktoś nam włoży kij w szprychy, to podejmiemy drugą próbę wtedy, kiedy to będzie realnie możliwe. : Na koniec tylko powiem, że prezydent od razu mówił, że zawetuje ustawę medialną, a mimo wszystko państwo czynią próby. : A my czynimy próby. : No to trzeba czynić próby też w sprawie finansów. Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Sławomir Nowak, szefa gabinetu politycznego Donalda Tuska.