Nowa Wieś Ełcka. Parafia wycięła kilkaset drzew. Teraz zapłaci za to prawie dwa miliony złotych
Ponad 1,9 mln zł - tyle zapłaci parafia rzymsko-katolicka pw. św. Józefa Rzemieślnika w Nowej Wsi Ełckiej. Taką decyzję podjął urząd gminy Ełk. Powód? Na terenie cmentarza wycięto 269 drzew. Odrębne postępowanie dotyczące prac na tej samej nekropolii prowadzi prokuratura w Ełku, która postawiła zarzuty proboszczowi i właścicielowi firmy, która wycinała drzewa.
O wycince drzew i niwelacji terenu, która niszczyła stare mazurskie groby na terenie starego ewangelickiego cmentarza w Nowej Wsi Ełckiej poinformowali w kwietniu miłośnicy lokalnej historii z Ełku. W efekcie pracy ciężkiego sprzętu po ziemi rozrzucone były ludzkie szczątki.
Proboszcz parafii nazwał nagłośnienie sprawy "celową nagonką" i zapewniał, że jako właściciel terenu parafia miała prawo do wygospodarowania nowych miejsc pochówku. Prace na cmentarzu wstrzymał konserwator zabytków. Po ujawnieniu wycinki gmina wszczęła z urzędu postępowanie związane z nielegalną wycinką drzew.
- Ustalono, że wycięte drzewa znajdowały się po wschodniej stronie cmentarza. Badany teren niegdyś porośnięty był drzewostanem głównie: sosnowo-świerkowym z domieszką lipy drobnolistnej, topoli, osiki, klonu zwyczajnego i innych gatunków. Na miejscu wyciętych drzew pozostawione były karpy, poukładane w rzędy lub w stosy w południowej części cmentarza, natomiast w pozostałej części porozrzucane w sposób chaotyczny. Teren był pozbawiony roślinności zielnej wskutek zdarcia gleby przez ciężki sprzęt - powiedział przedstawiciel Urzędu Gminy w Ełku Piotr Strykowski w imieniu wójta Tomasza Osewskiego.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Nowa Wieś Ełcka. Wycięte drzewa, zniszczone groby
Urzędnicy w ustalaniu ile drzew wycięto i jakich rozmiarów one były skorzystali z pomocy dendrologów. Ustalili oni, że średni obwód pni wyniósł 136,34 cm. Obwody pni poniżej 100 cm miało 67 drzew, w przedziale 100–199 cm miało 177 drzew, natomiast 200 cm lub powyżej - 33 drzewa.
Piotr Strykowski z Urzędu Gminy w Ełku poinformował także, że w toku postępowania ustalono, że na drzewa wycięte z cmentarza parafia nie uzyskała pozwolenia. - Również nie miały zastosowania przypadki (...) usunięcia drzew uzasadnione wyższą koniecznością. (...) Ustalono również, że nie zachodzą przesłanki by odstąpić od nałożenia kary ze względu na przedawnienie - podkreślił.
W czasie "przygotowywania cmentarza na nowe pochówki" w Nowej Wsi Ełckiej doszło do zniszczenia co najmniej kilkudziesięciu grobów Mazurów oraz zabytkowej kwatery żołnierzy z okresu I wojny światowej. W związku ze zniszczeniem kwatery wojennej prokuratura w Ełku postawiła zarzut z artykułu 262 kodeksu karnego, który mówi o znieważeniu zwłok, prochów ludzkich lub miejsc spoczynku oraz zarzut z "Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami" za co grozi do 8 lat więzienia.
Zarzuty usłyszał także właściciel maszyn, którymi prowadzono prace. - Mam nadzieję, że akt oskarżenia w tej sprawie trafi do sądu jeszcze we wrześniu - powiedział prokurator rejonowy w Ełku Jan Mikucki.
Ksiądz złożył wyjaśnienia w prokuraturze, ale nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.