Świat"Nowa Polka babci". MSZ interweniuje ws. reklamy, której już nie ma

"Nowa Polka babci". MSZ interweniuje ws. reklamy, której już nie ma

Slogan "Nowa Polka babci" na reklamie niemieckiej agencji opiekuńczej wywołał falę krytyki. W sprawie interweniowało polskie MSZ. Tymczasem reklama zniknęła już ponad pół roku temu.

"Nowa Polka babci”. MSZ interweniuje ws. reklamy, której już nie ma
"Nowa Polka babci”. MSZ interweniuje ws. reklamy, której już nie ma
Źródło zdjęć: © East News | Jan Bielecki
oprac. BAR

Reklama na tylnej szybie regionalnego autobusu w powiecie Ammersland w Dolnej Saksonii od kilku dni ściąga krytykę setek internautów z Polski i Niemiec. Chodzi o slogan "Nowa Polka babci", którym promowała się agencja zatrudniająca opiekunki osób starszych z Polski. - To skandal i uprzedmiotowienie. Dla wnuka Playstation, dla rodziców samochód, a babcia dostaje pod choinkę nową Polkę - mówi Agnieszka Glapa z berlińskiej Inicjatywy Opiekunek i Opiekunów.

Na zdjęciu widzimy uśmiechniętą starszą kobietę i również uśmiechającą się, pochyloną nad nią kobietę w średnim wieku, w domyśle Polkę. Obok nich slogan: "Nowa Polka babci", a poniżej: "kompetentna i serdeczna opieka". Tak reklamowała się firma Procura-24 z Cloppenburga, 50 kilometrów od Bremy.

Zdjęcie z ubiegłego roku

Negatywną opinię o reklamie podzielił sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk, który napisał na Twitterze: "Reklama, która uprzedmiotawia kobiety, w dodatku na tle narodowościowym, nie powinna mieć miejsca w przestrzeni publicznej". Zapowiedział interwencję ambasady RP w Berlinie.

Jednak, jak ustaliło Deutsche Welle, zdjęcie, które przez weekend rozniosło się w sieciach społecznościowych, nie jest aktualne. Pierwsze wątpliwości wzbudził już fakt, że na drzewach nie ma liści. - To zdjęcie z ubiegłego roku - potwierdziła Deutsche Welle rzeczniczka prasowa Deutsche Bahn (DB). Niemiecka kolej zarządza tą linią autobusową przez podwykonawcę.

Deutsche Bahn usunęła reklamę

Już w ubiegłym roku reklamę jako rasistowską krytykował lokalny oddział Partii Lewica, a na początku września 2020 roku o sprawie pisał lokalny dziennik "Nordwest Zeitung". - Po cennej wskazówce od redakcji poprosiliśmy wtedy o rozmowę z zewnętrznym operatorem i reklama została usunięta z autobusu jesienią 2020 roku - dodała rzeczniczka DB.

Potwierdził to prawnik firmy Procura-24, który w imieniu firmy odpowiedział na pytania Deutsche Welle. Operator linii autobusowej poinformował firmę w ubiegłym roku, że regionalny związek przedsiębiorstw komunikacyjnych odmawia dalszego prezentowania baneru. Jak poinformował, reklama widniała na jednym autobusie od kwietnia 2020 roku, czyli przez kilka miesięcy.

Firma odrzuca krytykę

Fala krytyki na zdjęcie-widmo pokazuje jednak, jak kontrowersyjna jest kwestia warunków pracy w sektorze opieki nad osobami starszymi w Niemczech. Szacuje się, że ok. 300 tysięcy niemieckich seniorów korzysta z tzw. opieki domowej, wykonywanej przede wszystkim przez opiekunki i opiekunów z krajów Europy Wschodniej.

Procura-24 nadal zdecydowanie odrzuca wszelką krytykę. "To krótkie, wyraziste i zwięzłe odniesienie do zakresu usług z celną ilustracją rzeczywistości społecznej" – informuje jej prawnik. Firma sugeruje, że krytyka polskiej dyplomacji to "nic innego, jak próba instrumentalizacji tej reklamy dla obsłużenia politycznej i narodowo nastawionej klienteli".

W ubiegłym roku skargę na baner odrzuciła też Niemiecka Rada Reklamy (Deutscher Werberat), branżowa organizacja kontrolna. Jej zdaniem reklamę trzeba oceniać jako całość, a nie tylko jej oddzielny slogan. "W związku z przedstawieniem uśmiechniętej młodej kobiety przytulającej seniorkę, a także dodatkowym tekstem 'Kompetentna i serdeczna opieka' staje się wystarczająco jasne, że nie pojawiają się żadne stereotypowe, a nawet poniżające wypowiedzi na temat określonej grupy ludzi" - stwierdzono.

Opiekunki oburzone

Tych opinii nie podzieliła jednak DB. - Usunięcie reklamy było dla nas bardzo ważne, ponieważ Deutsche Bahn stawia na różnorodność, nie akceptuje żadnego rodzaju dyskryminacji i ceni różnorodność swoich pracowników i klientów - poinformowała rzeczniczka spółki.

Reklama wzburzyła też aktywistki wspierające polskie opiekunki w Niemczech. - Wszędzie na reklamach są uśmiechnięte kobiety i zadowoleni seniorzy. A do nas dzwonią potem pokrzywdzone opiekunki, które szukają pomocy - mówi Agnieszka Glapa z Inicjatywy Opiekunek i Opiekunów i grupy Dziewuchy Berlin. Cieszy się, że sprawą zainteresowała się polska dyplomacja. - Ta sprawa pokazuje, że Polacy w Niemczech traktowani są jak tania siła robocza, przede wszystkim opiekunki - dodaje.

Choć kontrowersyjny slogan zniknął z autobusu, to reklama Procury-24 zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt tej branży, którą od dawna krytykują niemieckie związki zawodowe. Według nich, używając liczby "24" w nazwie, agencje sugerują, że opiekunki z Polski będą w domu niemieckiego seniora do dyspozycji bez przerwy w dzień i w nocy. Tymczasem praca przez całą dobę jest w Niemczech niezgodna z prawem.

Grzegorz Szymanowski

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:Deutsche Welle
niemcyreklamamsz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)