Nowa moda wśród polskich turystów. Robią "striptiz" w samolotach
Polacy zasłynęli już na całym świecie tym, że po udanym lądowaniu głośno biją brawo w samolocie. Wraz ze zbliżającą się zimą pojawiła się nowa moda, tyle że budząca duże kontrowersje. – Na oczach dzieci młodzi mężczyźni zaczęli się nagle rozbierać do majtek. Stali na środku przejścia – relacjonuje lot z Egiptu do Warszawy jeden z pasażerów.
06.12.2019 | aktual.: 06.12.2019 13:00
Takiego widoku polscy turyści wracający z Marsa Alam w Egipcie się nie spodziewali. Tuż przed rozpoczęciem lądowania dwaj młodzi mężczyźni stanęli w przejściu i zaczęli ściągać krótkie spodenki. Z bagażu podręcznego wyjęli długie spodnie i zaczęli się ubierać. – A co? Miałem się kisić cały lot w długich – śmiał się do kolegów.
Gdy inni pasażerowie zaczęli komentować zachowanie młodych Polaków, kilku innych zamiast rozbierać się w przejściu, zaczęło ściągać spodnie na swoich siedzeniach. Mimo że sprawiało im to wiele problemów, nie zdecydowali się na pójście do toalety.
- Gdy wylatywaliśmy z Egiptu, było około 30 stopni. W czasie lotu pilot informował, że w Polsce jest zaledwie jeden stopień na plusie. Wiele osób wylatywało w wakacyjnym stroju, ale w samolocie w toalecie się przebrali. Nie wszyscy jednak przejmują się tym, że dzieci oglądają ich bez spodni – relacjonuje pasażer lecący do Warszawy.
W przejściu wzdłuż samolotu bawiło się kilkoro dzieci. Kolejne siedziały w pobliżu rozbierających się mężczyzn. Obsługa samolotu była zajęta przygotowywaniem samolotu do lądowania i w tłumie pasażerów nie zauważyła niestosownego zachowania. – To nie jest zbyt przyjemne, mieć męski tyłek w samych majtach przy głowie. Z drugiej strony, co im zrobić? Mandatu się im nie wystawi. To po prostu typowy brak wychowania, tak jak zdjęcie butów przy współpasażerach i siedzenie w samych skarpetach – mów pasażerka wracająca z Egiptu.
W rozmowę włącza się kolejny podróżny: - Już kilka razy słyszałem o takich sytuacjach z przebierankami w samolocie przy ludziach. Widocznie mamy do czynienia z nową polską tradycję. Znów będzie o nas głośno na świecie. Szkoda tylko, że będziemy powodem do żartów – mówi starszy mężczyzna.
Stewardessa przyznaje, że w ostatnim czasie kilka razy była świadkiem podobnego zachowania. - Im większa różnica temperatur między ciepłymi krajami a Polską, coraz więcej osób wpada na pomysł, by w czasie lotu się przebrać. To naturalne, że nie chcą wylatywać w ciepłych ubraniach z kraju, gdzie jest 30 stopni. Za każdym razem jestem jednak w szoku, że część osób robi innym niechciany "striptiz". Obsługa samolotu nie ma tu jednak wielkiego pola manewru. Może jedynie prosić, by zmienili ubrania w toalecie - mówi nam Justyna Dobrowolska.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl