Nowa ambasador już w Polsce. "Spodziewajcie się wielu przyjęć"
Georgette Mosbacher to prawdopodobnie najbarwniejsza postać w roli amerykańskiego ambasadora w Polsce. Byli amerykańscy dyplomaci mówią nam, czego po niej można się spodziewać.
Georgette Mosbacher w Warszawie przebywa od kilku tygodni, ale dopiero w czwartek oficjalnie została ambasadorem Stanów Zjednoczonych. Ubrana w czerń świeżo upieczona dyplomatka odebrała listy uwierzytelniające od prezydenta Andrzeja Dudy. Złożyła też wieniec pod Grobem Nieznanego Żołnierza na pl. Piłsudskiego.
Mosbacher to bizneswoman i znana postać nowojorskiej socjety, jedna z najlepiej usytuowanych osób wśród amerykańskich elit. Słynęła m.in. z organizacji cyklicznych i wystawnych przyjęć, na które przychodziła polityczna i finansowa śmietanka. Jej gośćmi byli m.in. byli prezydenci (poza Obamą), republikańscy tuzowie jak Jeb Bush i Mitt Romney, prawicowi medialni magnaci, a nawet Margaret Thatcher. No i Donald Trump, którego Mosbacher - jego rówieśniczka - zna od ponad trzech dekad. W Nowym Jorku znana jest z ekstrawaganckiej miłości do psów rasy Cavalier king charles spaniel. W rozmowie z "Financial Times" wyznała kiedyś, że planuje sklonować swojego psa po jego śmierci.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Mosbacher jest nominatką polityczną, co oznacza, że do Polski przyjeżdża bez większego doświadczenia w dyplomacji, ale za to z szerokimi kontaktami - i długiem wdzięczności za hojne wpłaty na rzecz partii rządzącej. Czego można się po niej spodziewać?
- Z pewnością będzie wiele przyjęć i wydarzeń socjalnych - odpowiada WP były amerykański dyplomata i znawca spraw polskich. - Myślę, że jako ambasador skupi się na działalności publicznej. To będzie duża zmiana, bo dotychczasowy szef placówki był niezwykle zaangażowany w polityczne rzeczy i szczegóły i mniejszą wagę przykładał do funkcji socjalnych. Spodziewam się, że pod rządami nową ambasador najważniejszą osobą w ambasadzie jeśli chodzi o sprawy polityczne, będzie jej zastępca - dodaje.
Bezpośrednia linia do Trumpa
Nie oznacza to, że jej zdanie nie będzie się liczyć. Wręcz przeciwnie, w kontrowersyjnych i ważnych sprawach, może być kluczowe.
- Obecny prezydent często konsultuje się z osobami, które dobrze zna, mniej polegając na formalnych doradcach. Jeśli więc będzie musiał podjąć jakąś decyzję dotyczącą Polski, co do której nie będzie pewny, głos Mosbacher może być decydujący - ocenia rozmówca WP. Jako przykład podaje kontrowersyjne plany umieszczenia w Polsce stałej amerykańskiej bazy. - To kluczowa sprawa, dlatego radziłbym polskim władzom szybko zorganizować spotkanie z udziałem ekspertów z obu stron żeby na wczesnym etapie poznała polskie argumenty i nie była skazana tylko na amerykańskich ekspertów. No i najlepiej nie wchodzić w zbytnie szczegóły - wyjaśnia.
- Jestem przekonany, że jej przyjaźń z prezydentem Trumpem będzie przydatna - zgadza się Victor Ashe, ambasador USA w Polsce w latach 2004-2009.
W rozmowie z WP były dyplomata i polityczny nominat George'a W. Busha chwali Mosbacher, jej "ogromną energię" i "polityczną mądrość".
- To utalentowana, ciężko pracująca i skuteczna bizneswoman. Dobrze rozumie sprawy gospodarcze. Ma dobry zmysł polityczny i będzie wyciągać rękę do różnych środowisk i segmentów polskiego społeczeństwa - mówi Ashe. Były ambasador zaleca bezpośredniość i otwartość w kontaktach z Mosbacher.
Gospodarka, nie praworządność
To właśnie sprawy gospodarcze - w szczególności dbanie o interesy amerykańskich firm - mają być jednym z głównych zadań nowej ambasador. To potencjalnie zła wiadomość dla rządzących i ich ambicji "repolonizacji" mediów i innych gałęzi gospodarki. Rozmówcy WP nie spodziewają się jednak, by dużą wagę przywiązywała do kwestii praworządności i niezależności sądów. Mimo że Mosbacher poruszyła ten temat i zapowiedziała, że będzie się upominała o podstawowe wartości demokratyczne podczas przesłuchania w Senacie, prawdopodobnie nie będzie to jej główne zmartwienie.
Jej pierwsza poważna próba nastąpi już wkrótce, kiedy 18 września będzie towarzyszyć prezydentowi Dudzie w jego wizycie w Waszyngtonie. Tam też będzie miała okazję zadbać o interesy amerykańskich firm. Jednym z głównych tematów rozmów będzie bowiem import amerykańskiego gazu do Polski.
Zobacz także: A jaka jest Twoja Polska? Napisz do WP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl