Norweskie służby ostrzegają przed krwawymi atakami
- Ataki przeprowadzane nagle, bez większego przygotowania, z użyciem prostych środków, będą się powtarzać - stwierdził szef wydziału ds. walki z terroryzmem w norweskich służbach specjalnych PST. Nawiązał w ten sposób do tragicznego ataku "łucznika", który zabił pięć osób i ranił dwie kolejne.
Christian Haugstoeyl udzielił wywiadu portalowi Euronews. Jego zdaniem, norweskie służby i rząd są niejako zmuszone do podjęcia dyskusji na temat tego, "z jakimi zagrożeniami musimy się mierzyć w demokratycznym i otwartym społeczeństwie". Jego zdaniem, skala ewentualnych przyszłych ataków zależeć będzie bardziej od szybkości reakcji policji niż zdolności wywiadu do ich przewidzenia.
- To niemożliwe, żeby zatrzymać taki atak, zanim do niego dojdzie - stwierdził.
Jak dodał Haugstoeyl, zdarzenia posobne do tego, do którego doszło na początku października doszło w Kongsbergu, są trudne do przewidzenia i udaremnienia w społeczeństwie tak otwartym jak norweskie.
Tragedia w Nowergii. Mężczyzna z łuku zabił kilka osób
Przypomnijmy, że do ataku w Kongsbergu doszło w środę 13 października wieczorem. Jak informowały lokalne media, mężczyzna zaczął tam strzelać z łuku do przechodniów. Wskutek jego działań zginęło pięć osób, a trzy zostały ranne. Zgodnie z raportem policji, przyczyną ataku były problemy psychiczne mężczyzny.
Zobacz też: Burza po słowach Morawieckiego. Dosadny komentarz Sienkiewicza
Jak ujawniły norweskie służby specjalne, w 2017 roku PST poinformowało tamtejszą policję o nagraniu opublikowanym przez 37-letniego Duńczyka Espena Andersena Brathena (to sprawca ataku w Kongsbergu). Zdaniem mediów mężczyzna w filmiku określił siebie jako muzułmanina oraz "posłańca".
- Przychodzę z ostrzeżeniem - powiedział w nagraniu, zachęcając do przejścia na islam.
Informacje dotyczące filmu skomentował podczas wywiadu Haugstoeyl. Jak zapewniał, policja "każdego tygodnia otrzymuje zgłoszenia o nagraniach, komentarzach, zdjęciach czy postach o wiele bardziej radykalnych niż nagranie Brathena".