Norweska księżniczka woli bajki od tronu
Norweska księżniczka Marta, będąca drugą w kolejności osobą do objęcia tronu Norwegii, zrzekła się przysługującego jej dotąd tytułu "jej królewskiej wysokości". Powodem jej decyzji jest zamiar rozpoczęcia aktywnego życia zawodowego.
Od 1 lutego księżniczka postanowiła otworzyć własny gabinet alternatywnej psychoterapii, ma także zamiar prowadzić telewizyjny program w publicznej telewizji norweskiej, w którym zajmie się opowiadaniem bajek dla dzieci.
30-letnia Marta podjęła decyzję o zrzeczeniu się tytułu w porozumieniu z ojcem, królem Norwegii Haraldem. Pytana o decyzję księżniczki rzecznika rodziny królewskiej powiedziała, że konstytucyjna rola monarchii jest bardzo odległa od tego, czym zamierza się zająć córka norweskiego króla. Wraz ze zrzeczeniem się tytułu księżniczka nie straci jednak prawa do dziedziczenia tronu.
Mężem księżniczki Marty jest kontrowersyjny dziennikarz i pisarz Ari Behn. Kilka tygodni temu został on odsunięty przez norweskiego monarchę od jakichkolwiek oficjalnych funkcji na dworze. Bezpośrednią przyczyną tej decyzji było ujawnienie faktu, że Behn palił haszysz w towarzystwie panienek lekkich obyczajów. (kar)