Norwegia za pokojowymi rozwiązaniami w Iraku
Raport inspektorów ONZ na temat Iraku, nie może być podstawą do rozpoczęcia wojny - uważa norweski premier Kjell Magne Bondevik. Norwescy politycy uważają, że należy pokojowymi środkami zmusić Saddama Husajna do zlikwidowania swoich arsenałów broni.
W wywiadzie dla norweskiej telewizji, premier Bondevik wyraził przekonanie, że inspektorzy ONZ powinni otrzymać więcej czasu na zbadanie zasobów militarnych Iraku. Zaznaczył, że raport inspektorów nie mówi o posiadaniu przez Irak broni masowego rażenia, ale też nie odrzuca takiej możliwości. Zdaniem norweskiego premiera przedstawiony w poniedziałek raport nie może być podstawą rezolucji Rady Bezpieczeństwa przyzwalającej na wojnę.
Zarówno norweski premier, jak i szef dyplomacji Jan Petersen podkreślili, że nie wolno dopuścić, by ten - jak to określili - "niejednoznaczny" raport, uśpił obawy Saddama Husajna przed ewentualną wojną. Norwegia opowiada się jednak za użyciem pokojowych metod w celu skłonienia Husajna do pełnej współpracy z inspektorami i likwidacji broni masowej zagłady, która może znajdować się w posiadaniu Iraku.
Zdaniem ekspertów z Instytutu Spraw Międzynarodowych w Oslo, nawet jeśli Rada Bezpieczeństwa nie da przyzwolenia na atak, to Amerykanie przedstawią światu dowody na istnienie irackiej broni masowego rażenia, by mimo wszystko rozpocząć wojnę.(ck)