Norwegia po przejściu huraganu "Ole"
50 tysięcy gospodarstw domowych w północnej Norwegii pozbawione prądu po przejściu huraganu "Ole".
08.02.2015 | aktual.: 08.02.2015 07:39
Uprzedzając jego nadejście w piątek ewakuowano mieszkańców grupy wysp Givaer na Morzu Norweskim. Wyspom tym groziło kompletne zalanie wzburzonymi morskimi falami.
Huragan dotarł najpierw na archipelag Lofotów zamieszkany przez około 25 tysięcy osób. Przez kilka godzin większość jego mieszkańców nie miała elektryczności. Szybkość wiatru w niektórych miejscach na wyspach przekraczała 150 kilometrów na godzinę.
Huragan dotarł też z nad morza nad ląd stały Z tego powodu zamknięto min. port lotniczy w Bodö największym dotkniętym huraganem mieście regionu. Ruch drogowy został sparaliżowany nie tylko wiatrem ale i gwałtownymi opadami śniegu. W kilku miejscach zanotowano opady dochodzące do 50 cm.
Uszkodzeniom uległy liczne budynki. Wśród nich był ośrodek dla azylantów z którego musiano ewakuować 90 osób. Zawieszono też promową żeglugę przybrzeżną a w zatokach i fiordach szukały nawet schronienia statki pełnomorskie.
Nie ma informacji o ofiarach w ludziach. W sobotę późnym wieczorem wiatr zaczął słabnąć.