Norwegia. 40‑letni Polak zatrzymany. Smarował kałem budynki w mieście
Ta sprawa przez wiele tygodni nie dawała spokoju norweskim policjantom. Ktoś odchodami smarował szyby, elewacje i czytniki kart budynków w Halden. W końcu stróżom prawa udało się schwytać sprawcę. Okazało się, że jest to Polak.
25.02.2019 | aktual.: 07.08.2019 13:09
Wandal przez kilka tygodni terroryzował mieszkańców Halden, miejscowości położonej na południowym wschodzie Norwegii. Był nieuchwytny, ani razu nie dał się nagrać żadnej kamerze monitoringu. Wpadł w niedzielę rano.
Policjanci zwrócili uwagę na ok. 40-letniego mężczyznę z plecakiem, który dziwnie się zachowywał. Postanowili go więc zatrzymać i wylegitymować. Podczas kontroli funkcjonariusze zajrzeli do jego torby. To, co zobaczyli, zmroziło ich. Plecak był pełen ludzkich odchodów.
Okazało się, że wandal jest obywatelem Polski. Według portalu ha-halden.no mężczyzna nie przyznał się do winy. Nie potrafił też wyjaśnić, skąd w jego plecaku znalazły się ludzkie ekstrementy.
40-latek nie trafił na razie do aresztu. Skierowano go do szpitala na obserwację.
Źródło: ha-halden.no