Norwedzy wspominają ofiary Andersa Breivika
"Breivik przegrał, a ludzie wygrali"
Krwawe zamachy. Zginęło 77 osób - zdjęcia
Norwegia upamiętnia ofiary najbardziej krwawych zamachów od czasu II wojny światowej.
Mija rok od czasu ataków w Oslo i na wyspie Utoya, w których zginęło 77 osób, a 242 osoby zostały ranne.
Sprawcą zamachów był Anders Behring Breivik, który podłożył ładunki wybuchowe w rejonie budynków rządowych w stolicy, a na wyspie otworzył ogień do uczestników letniego obozu młodzieżowego. W obu tych miejscach od rana organizowane są uroczystości rocznicowe.
Zobacz zdjęcia.
(IAR,WP.PL/msz)
Rocznica zamachów w Norwegii
Norweska fotoreporter Chris Elbreck wielokrotnie była w krajach trzeciego świata, pracowała też w miejscach, gdzie toczą się wojny. Jednak 22 lipca 2011 roku zapamięta do końca życia. Siedziała wtedy w kawiarni, niedaleko budynków rządowych w Oslo, gdzie eksplodowały podłożone przez Andersa Breivika bomby.
- Słychać było jak tłuką się szklanki i jak wypadają szyby. Wybiegłam na ulicę i zobaczyłam budynki bez okien i wydobywający się dym - wspomina.
- To był bardzo dziwny dzień. Oczywiście on zmienił moje życie. Nie czuje nienawiści wobec Breivika, nie czuję złości. Jest mi go żal, że znalazł się w takim momencie swojego życia - mówi Chris.
Rocznica zamachów w Norwegii
Tore Sinding jest jednym z tych, którzy przeżyli zamachy na wyspie Uteoya. Dopiero niedawno udało mu się wrócić do życia.
- Odzyskałem koncentrację i równowagę dopiero 8-9 miesięcy po wszystkim. Teraz próbuję wrócić do pracy. Nie chcę już czuć się uratowanym, chcę normalnie żyć - opowiada Tore.
Rocznica zamachów w Norwegii
Obchody tej smutnej dla całej Norwegii rocznicy rozpoczęto w stolicy, w miejscu, gdzie doszło do eksplozji ładunków wybuchowych.
W ceremonii uczestniczyły rodziny osób zamordowanych przez Andersa Breivika, przedstawiciele władz, w tym premier, oraz setki obywateli. Podczas wystąpienia szef rządu Jens Stoltenberg podkreślał, że "on (Breivik) przegrał, wygrali ludzie".
Rocznica zamachów w Norwegii
Uroczystości rocznicowe trwają w miejscach obu zamachów. Luterańska katedra w Oslo, jak przed rokiem, wypełniła się wiernymi.
Rocznica zamachów w Norwegii
Wśród tych, którzy uczestniczyli w nabożeństwie za ofiary zamachów była norweska rodzina królewska na czele z królem Haraldem V oraz premier Jens Stoltenberg. Podobne nabożeństwo zorganizowano rok temu w dwa dni po zamachach.
Rocznica zamachów w Norwegii
Rano szef norweskiego rządu złożył wieńce przed budynkami rządowymi w centrum stolicy, gdzie rok temu doszło do eksplozji.
- Bomby i kule miały zmienić Norwegię. Ale on przegrał, a ludzie wygrali. Na ataki odpowiedzieliśmy naszymi wartościami - mówił Jens Stoltenberg.
Rocznica zamachów w Norwegii
Wielu Norwegów ma nadzieję, że dzisiejsze uroczystości rocznicowe będą w pewnym sensie zamknięciem jednej z najczarniejszych kart w historii Norwegii, a temat Andersa Breivika zniknie z mediów.
Rocznica zamachów w Norwegii
Po południu szef rządu przybył na wyspę Utoya, gdzie także złożył wieńce dokładnie w tym czasie, kiedy rok temu aresztowano Andersa Behringa Breivika.
Rocznica zamachów w Norwegii
Wieczorem w ratuszu w Oslo zaplanowano też specjalny koncert.
Rocznica zamachów w Norwegii
Sprawca zamachów, Anders Behring Breivik siedzi teraz w więzieniu. Jego proces zakończył się w ostatnich tygodniach, a 24 sierpnia spodziewany jest wyrok w tej sprawie.
Rocznica zamachów w Norwegii
Breivikowi grozi 21 lat więzienia. Norweg tłumaczył, że dokonał zamachów, by obronić Norwegię przed islamem i wielokulturowością.
Swoje poglądy opublikował w umieszczonym w internecie manifeście.
Rocznica zamachów w Norwegii
Anders Behring Breivik zabił w sumie 22 lipca 2011 roku 77 osób. Najpierw podłożył bombę w centrum Oslo. W wyniku eksplozji ładunku zginęło 8 osób.
Około godziny później Breivik wtargnął na letni obóz młodzieżowy zorganizowany przez lewicową Partię Pracy na wyspie Utoya niedaleko norweskiej stolicy. Tam otworzył ogień do uczestników obozu. Zastrzelił 69 osób.
Rocznica zamachów w Norwegii
Zamach był dla Norwegów szokiem, bo do tej pory uważali swój kraj za bardzo bezpieczny.
- Stracili tę cnotę poniekąd, stracili poniekąd dziewictwo, zetknęli się bezpośrednio ze złem - tłumaczy mieszkająca w Oslo polska pisarka i filozof profesor Nina Witoszek.
(IAR, WP.PL/msz)