Nocna zmiana w Biedronce. Skandaliczny pomysł dyskontu zgodny z prawem?

Szykują się poważne zmiany w grafikach pracowników zatrudnionych w handlu. Przez wolne niedziele pracodawcy chcą wydłużyć czas pracy w inne dni, czy też wprowadzić system zmianowy, który będzie rozpoczynać się już minutę po północy. A wszystko to zgodnie z prawem.

Ustawa o zakazie handlu w niedziele jeszcze nie jest podpisana, ale Biedronka już wie, jak ją "obejść"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Andrzej Michalik/Agencja Gazeta
Marcin Lis

Przyjęta przez parlament ustawa o zakazie handlu jeszcze nie została podpisana przez prezydenta, a już gotowe są rozwiązania, które zabezpieczą sklepy przed stratami. Kosztem pracowników. We wtorek ujawniliśmy pismo, z którego wynikało, że pracownicy Biedronki powinni przygotować się na dłuższą pracę w piątki i soboty oraz nocne zmiany. Przede wszystkim z niedzieli na poniedziałek. Jak donoszą media, inne sieci handlowe z zainteresowaniem przyglądają się pomysłowi.

- To działania w pełni zgodne z prawem, pod warunkiem wprowadzenia odpowiednich zapisów w wewnątrzzakładowych przepisach prawa pracy - mówi nam Monika Smulewicz, ekspert prawa pracy z Grant Thornton. Nieco mniej jednoznaczny w ocenie jest Robert Jacyno z "Solidarności’80" działającej w Biedronce. - To balansowanie na granicy możliwości, które daje prawo - przekonuje.

Zobacz też, kiedy w tym roku nie zrobisz zakupów:

Wystarczy zmienić regulamin

- Biznes zawsze jest kilka kroków przed politykami, bo musi znaleźć rozwiązania, by realizować cele biznesowe i zwyczajnie na siebie zarobić. Spodziewałam się, że sieci handlowe znajdą sposób na „obejście” ograniczenia handlu. Nie sądziłam, że zrobią to tak szybko i tak kreatywnie. Szczególnie intrygujący jest pomysł sieci Top Secret o showroomach, zgodnie z którym będziemy mieli prawdziwe "galerie handlowe" w niedzielę. Pooglądamy, podotykamy, przymierzymy a kupimy w internecie – dodaje ekspertka Grant Thornton i wyjaśnia, że pracodawca wykorzysta możliwości, które daje im Kodeks pracy.

- Musimy jednak wyjść od definicji niedzieli i święta, jako dnia wolnego zagwarantowanego ustawą o dniach wolnych od pracy oraz dopuszczalności pracy w niedziele i święta. Ten przepis jest kluczowy. Według kodeksu to 24 godziny pomiędzy godz. 06:00 w niedzielę, a 06:00 w poniedziałek. Pracodawca może jednak ustalić inną godzinę. W tym wypadku mamy do czynienia z dokładnie takim przypadkiem. W wewnętrznych przepisach niedziela zostanie zdefiniowana inaczej i "kodeksowa niedziela" skończy się np. o godz. 00:15 w kalendarzowy poniedziałek. Chwilę później pracownicy mogą być "wezwani" do pracy zgodnie z obowiązującym rozkładem czasu pracy – tłumaczy Monika Smulewicz.

Robert Jacyno potwierdza, że z nieoficjalnych informacji wynika, iż faktycznie planowana jest zmiana regulaminu pracy. Jeśli rzeczywiście dojdzie do zmiany i pracownicy będą musieli pracować do godz. 23:45 w sobotę, a następnie będą wzywani do pracy na godz. 00:15 w poniedziałek, sprawa trafi do Głównego Inspektoratu Pracy. Wcześniej jednak stanowisko będzie mógł zająć zarząd Jeronimo Martins Polska. "Solidarność’80" zamierza skierować do niego bowiem list, w którym przypomni, że spółka otrzymała nagrodę za propagowanie "społecznej odpowiedzialności biznesu".

Dodatkowe pieniądze

Jedynym pocieszeniem dla pracowników, którzy będą musieli pracować w nocy, będzie fakt, iż pracodawca zapłaci im więcej. Najpierw jednak na mocy przepisów będzie mógł ustalić, kiedy w jego zakładzie przypada noc. Ma być to 8 godzin pomiędzy 21:00 a 07:00. Dodatek wynosi około 2,5 zł za godzinę pracy.

Sytuacji, w której przedstawiciele sieci handlowych wyszukują sposoby na ominięcie przepisów, zdaniem Roberta Jacyno, można było skutecznie uniknąć. - Jeśli politycy przyjęliby ustawę o ograniczeniu handlu w kształcie zaproponowanym przez związkowców, objęłaby także centra dystrybucyjne. Wprowadzone do niej zmiany spowodowały, że pracownicy tych centrów zatrudnieni przez Biedronkę będą pracować w niedziele. Pracownicy sklepów będą przychodzili w nocy, aby rozładować podstawione już samochody - dodaje.

Wybrane dla Ciebie
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Rosyjski atak w Odessie. Drony uderzyły w cele cywilne
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"