PolskaNizieński otrzymał opinię w sprawie "teczki" Oleksego

Nizieński otrzymał opinię w sprawie "teczki" Oleksego

Rzecznik interesu publicznego Bogusław Nizieński poinformował, że otrzymał od sądu lustracyjnego kserokopię ekspertyzy dotyczącej "teczki" Józefa Oleksego. Sporządzono ją na polecenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej, która wyjaśnia, czy mogło dojść do zmiany zawartości "teczki", założonej Oleksemu jeszcze przez służby specjalne PRL.

Sprawa Oleksego, podejrzanego o "kłamstwo lustracyjne", należy do najdłużej trwających postępowań lustracyjnych. Rozpoczęto ją pięć lat temu. Opinię, dotyczącą "teczki" Oleksego, przekazał sądowi lustracyjnemu na początku października jego obrońca mec. Wojciech Tomczyk. Sam Oleksy powiedział po ubiegłotygodniowej rozprawie, że jego "teczka" została "rozpruta" i dołączono do niej "dziewięć dokumentów". "Łamanie i nakładanie pieczęci, co stwierdził ekspert wojskowy, to są rzeczy niespotykane" - zaznaczył.

Nizieński powiedział, że otrzymał kserokopię opinii biegłego i się z nią zapoznaje. Ponieważ odwołuje się ona do konkretnych kart w "teczce", muszę jeszcze skonfrontować zapisy opinii z treścią tych kart - powiedział. Dodał, że dopiero wówczas ustosunkuje się on do wniosków obrońców Oleksego o przeprowadzenie dowodu z tej ekspertyzy.

Wyjaśnił, że biegły w ekspertyzie wypowiedział się jedynie na temat tego, czy "teczka" Oleksego była rozpruwana i czy były nakładane na nią nowe pieczęcie. Nie mógł się natomiast odnosić do treści zawartych w niej kart.

Nizieński podkreślił, że opinia ta nie stanowi żadnego odkrycia Ameryki. To nie dotyczy tylko tej "teczki". Podobne sytuacje, jak opisane w opinii biegłego, znane nam były z innych "teczek" - powiedział. Jak dodał, jeśli do "teczki", złożonej w archiwum, dopływały nowe dokumenty, to je do niej dokładano.

Zapytany, czy ekspertyza może mieć wpływ na wyrok w tej sprawie, Nizieński powiedział: Mnie się wydaje, że wpływu to mieć nie może, ale to sąd zadecyduje, jak należy patrzeć na taką opinię.

Rzecznik interesu publicznego podejrzewa Oleksego o zatajenie związków z wywiadem wojskowym PRL. W 2000 r. sąd pierwszej instancji uznał, że Oleksy zataił fakt tajnej współpracy z tym wywiadem w latach 1970-1978. W 2001 r. sąd drugiej instancji uwzględnił apelację Oleksego i zwrócił sprawę do sądu, który jako pierwszy ją rozpoznawał. Od 2001 roku trwa ponowny proces marszałka Sejmu.

Zgodnie z ustawą lustracyjną, osoba uznana przez dwie instancje sądu lustracyjnego i przez Sąd Najwyższy za kłamcę lustracyjnego nie może przez 10 lat pełnić niektórych funkcji publicznych, w tym parlamentarzysty i ministra. Cała procedura - łącznie ze spodziewanym odwołaniem przegranej strony do SN - może potrwać jeszcze wiele miesięcy.

Nizieński powiedział, że kolejna rozprawa w procesie lustracyjnym Oleksego, wyznaczona na 9 listopada, nie odbędzie się z powodu podróży służbowej marszałka Sejmu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)