Niskie ceny skupu zboża
Szef sejmowej komisji rolnictwa Wojciech Mojzesowicz domaga się od rządu podjęcia natychmiastowych działań, które poprawią trudną sytuacje rolników spowodowaną niskimi cenami skupu zbóż.
Rząd powinien uruchomić dopłaty bezpośrednie z naszego budżetu już od września a nie jak przewidziano od grudnia - powiedział Mojzesowicz podczas spotkania z przedstawicielami resortu rolnictwa i Agencji Rynku Rolnego. Według niego, uchroniłoby to rolników przed zbyt wczesnym sprzedaniem zboża po zaniżonych cenach. Od 1 listopada Agencja Rynku Rolnego rozpocznie bowiem interwencyjny skup pszenicy po 101 euro za tonę. Zdaniem Wojciecha Mojzesowicza, wcześniejsze wypłacenie dopłat bezpośrednich pozwoliłoby rolnikom przetrwać do momentu rozpoczęcia skupu interwencyjnego.
Prezesa Izby Rolniczej z Opola Herbert Czaja uważa natomiast, że w Polsce mogło dojść do zmowy cenowej podmiotów skupujących. Oferowana cena poniżej 101 euro za tonę pszenicy jest - jego zdaniem - nieuzasadniona bo jest niższa od ceny interwencyjnej.
Jednak według wiceprezesa Agencji Rynku Rolnego Waldemara Sochaczewskiego, nie ma mowy o zmowie cenowej, bo ceny w naszym kraju są bardzo podobne do cen na sąsiednich rynkach. Sochaczewski zapewnił, że Agencja cały czas monitoruje rynek zbóż.
W proteście przeciwko zbyt niskim cenom skupu zboża około 50 rolników Samoobrony blokowało w Bartoszycach drogę numer 51 do granicy w Bezledach. Protestujący domagali się wprowadzenia ceny minimalnej od początku żniw w wysokości 520 złotych za tonę. Żądali też wystąpienia do Komisji Europejskiej o wyrażenie zgody na wcześniejsze uruchomienie interwencyjnego skupu zbóż oraz zaliczkowego wypłacenia bezpośrednich dopłat już we wrześniu.