Trwa ładowanie...
d3ftiu5
17-12-2008 15:05

"Nikt nie zadeptał śladów na miejscu zabójstwa Papały"

Nikt nie zadeptał żadnych śladów na miejscu zabójstwa gen. Marka Papały - zeznał przed Sądem Okręgowym w Warszawie prok. Jerzy Mierzewski, który od ponad 10 lat prowadzi śledztwo w sprawie tego niewyjaśnionego do dziś zabójstwa byłego szefa polskiej policji.

d3ftiu5
d3ftiu5

Mierzewski zeznaje jako świadek w procesie cywilnym, jaki Leszek Miller, b. premier z SLD, wytoczył Zbigniewowi Ziobrze, b. ministrowi sprawiedliwości z PiS, za jego słowa, że Miller miał "zadeptywać" miejsce zbrodni. Miller domaga się przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na dom dziecka. Po raz drugi przed sądem pojawili się zarówno powód, jak i pozwany.

- Zabezpieczono te ślady, które można było zabezpieczyć - oświadczył sądowi Mierzewski. Dodał, że "śladów za wiele być nie mogło, bo sprawca podszedł do samochodu, oddał strzał i odszedł, a jego identyfikacja będzie bardzo trudna, bo nikt nie widział jego twarzy".

- Nie mam wiedzy, by ktokolwiek umyślnie lub nieumyślnie zacierał ślady - zeznał prokurator. - Gdybym miał wiarygodną informację, że pan Miller celowo je zacierał, to niezależnie od funkcji, miałby postawione zarzuty, a takiej możliwości w śledztwie nie rozważano nawet teoretycznie - dodał Mierzewski.

d3ftiu5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ftiu5
Więcej tematów