ŚwiatNikt nie odpowie za katastrofę „Kurska”

Nikt nie odpowie za katastrofę „Kurska”

Nikt nie odpowie za katastrofę atomowego okrętu podwodnego "Kursk" poinformował w piątek prokurator generalny Rosji Władimir Ustinow. Z zakończonego śledztwa w sprawie tragedii wynika, że przyczyną zatonięcia okrętu była eksplozja spowodowana wyciekiem paliwa jednej z torped.

26.07.2002 13:29

Prokuratura ustaliła, że przed zatonięciem okrętu doszło do dwóch wybuchów. Najpierw eksplodowało paliwo ćwiczebnej torpedy, następnie doszło do wybuchu torped w części dziobowej. Ta eksplozja zniszczyła pierwsze przedziały "Kurska" i spowodowała śmierć wszystkich marynarzy, którzy znajdowali się w przedziałach od pierwszego do piątego. Najdłużej żyło 23 marynarzy z dziewiątego przedziału. Mieli oni jednak problemy ze skorzystaniem z luku ratunkowego. Po ośmiu godzinach zatruli się gazami z pożaru trawiącego resztę jednostki.

Władimir Ustinow podkreślił, że nawet bardzo szybkie przeprowadzenie akcji ratowniczej z powierzchni morza nie uratowałoby życia marynarzom.

Prokurator poinformował również, że śledztwo wykazało szereg naruszeń organizacji ćwiczeń morskich oraz akcji ratowniczej, których dopuścili się przedstawiciele dowództwa floty wojennej. Jednak, jak powiedział, nie mają one związku z katastrofą "Kurska". Dlatego też nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej - dodał Ustinow.

Rosyjski okręt podwodny „Kursk” zatonął w sierpniu 2000 r. Zginęła cała 118-osobowa załoga.(miz)

wypadekrosjatragedia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)