Nikt nie chce kupić luksusowego jachtu Saddama Husajna
Umiarkowanym zainteresowaniem potencjalnych kupców cieszy się luksusowy jacht dawnego dyktatora Iraku Saddama Husajna, cumujący wiele miesięcy w Nicei - poinformowała firma prawnicza nadzorująca operację.
W niedzielę iracki rząd, który po długiej batalii prawnej stał się w lipcu właścicielem jachtu, ogłosił plany sprzedaży "Bryzy Oceanu". Spodziewano się, że transakcja zostanie sfinalizowana w ciągu kilku tygodni.
Według gazety "Sunday Times" 82-metrowy jacht wyposażony w lądowisko dla helikopterów, tajne wyjście i wykańczane złotem urządzenia sanitarne powinien osiągnąć cenę 30 mln USD.
Do tej pory nie pojawił się jednak żaden poważny kupiec.
Biorąc pod uwagę obecny klimat gospodarczy, ludzie nie ustawiają się w kolejce, by dokonać zakupu - powiedział jeden z przedstawicieli firmy nadzorującej sprzedaż.
Po upadku Saddama Husajna i jego egzekucji w 2006 r. "Bryza Oceanu" pojawiła się jesienią 2007 r. w Nicei na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie została wystawiona na sprzedaż przez pośrednika londyńskiego maklera za 23,5 mln euro.
Państwo irackie uzyskało jednak w sądzie nicejskim sekwestr jednostki w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie prawa własności.
Tymczasem spółka Sudeley Limited z siedzibą na Kajmanach twierdziła, że jacht należy do niej, gdyż został podarowany przez rodzinę Husajna królowi Arabii Saudyjskiej, który następnie podarował go królowi Jordanii, akcjonariuszowi spółki.
Jordania zrzekła się wszelkich roszczeń do jachtu 1 lipca.
Kilka tygodni temu jacht trafił do Grecji, gdzie zostanie wyremontowany i przygotowany do sprzedaży.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że choć 25 lat temu "Bryza Oceanu" uchodziła za szczyt luksusu, to dziś w porównaniu z jachtami bogaczy, w tym 115-metrowym jachtem Romana Abramowicza wartym 300 mln USD, nie jest niczym nadzwyczajnym.