Nikolski: nie rozmawiałem z Rywinem o noweli ustawy o rtv
Nie rozmawiałem z Lwem Rywinem o projekcie
nowelizacji ustawy o rtv, ani o rządowej autopoprawce do tego
projektu - oświadczył minister ds. referendum europejskiego Lech
Nikolski przed sejmową komisją śledczą. Zeznał, że o treści rozmów
Rywina w "Gazecie Wyborczej" dowiedział się z grudniowej
publikacji w tym dzienniku.
12.04.2003 12:20
Nikolski powiedział, że rozmawiał z Rywinem w ostatniej dekadzie czerwca o zamkniętym pokazie "Pianisty" i udziale w tym pokazie premiera.
Nikolski - do 6 stycznia 2003 r. szef gabinetu politycznego premiera - zeznał w sobotę, że nie była mu znana inicjatywa Rywina dotycząca jego rozmowy z Wandą Rapaczyńską 10 lipca 2002 r. Jak dodał, nie był mu też znany fakt spotkania Rywina z Rapaczyńską w hotelu Bristol. "Tym samym nie były mi znane ani przedmiot, ani treść rozmowy" - podkreślił.
Nikolski zeznał też, że nie wiedział o uczestnictwie Rywina w spotkaniu z nadawcami w ministerstwie kultury 11 lipca ubiegłego roku. Nie był mu też znany fakt wizyty Rywina w siedzibie Agory i jego rozmowy z Rapaczyńską 15 lipca ubiegłego roku. Nie znał też treści notatki sporządzonej z tej rozmowy przez Rapaczyńską, ani nie wiedział o jej sporządzeniu.
Nikolski oznajmił, że nie wiedział o przekazaniu premierowi 18 lipca przez Adama Michnika notatki Rapaczyńskiej. "Nie był mi znany fakt spotkania i rozmowy Michinika i Rywina oraz nagrania tej rozmowy w siedzibie 'Gazety Wyborczej' 22 lipca 2002 r. Jej treść poznałem 27 grudnia 2002 r., po publikacji w 'GW', a pełną treść po publikacji w 'Rzeczpospolitej'" - kontynuował.
Minister oświadczył, że nie uczestniczył w konfrontacji Michnika i Rywina przeprowadzonej przez Millera 22 lipca 2002 r. Nic też nie wiedział o "zamiarze tej konfrontacji, jej przebiegu i wyniku". Potwierdził natomiast, że spotkał Michnika i Rywina w Kancelarii Premiera tuż przed tą konfrontacją.
Jak zeznał, próbował sobie wielokrotnie przypomnieć ten moment. "Tak jak go pamiętam - tak go przedstawię: w godzinach wieczornych wszedłem do urzędującego w swoim gabinecie premiera, z zamiarem poinformowania go o stanie spraw związanych z jego udziałem w wydarzeniach tego tygodnia (...) Poinformowałem premiera m.in. o zakończeniu prac nad autopoprawką rządu do nowelizacji ustawy o rtv i podtrzymaniu kompromisu osiągniętego na czerwcowym spotkaniu z nadawcami komercyjnymi. Wiedzę w tej sprawie posiadałem z rozmowy z minister Aleksandrą Jakubowską, a także z zapoznania się z ostateczną propozycją tej autopoprawki".
Na koniec - kontynuował - premier poprosił go o przyjście do swojego gabinetu za około godzinę i obecność podczas spotkania na temat autopoprawki z Adamem Michnikiem, Waldemarem Dąbrowskim i Aleksndrą Jakubowską. Po opuszczeniu przez Nikolskiego gabinetu premiera, asystentka szefa rządu poinformowała go, że wcześniej u premiera będą inni goście i powiedziała kto.
"Wszedłem do pokoju obok sekretariatu, zwyczajowo przywitać się. Zapamiętałem tę scenę nieco inaczej, niż w swoich relacjach przekazał Adam Michnik. Już po poznaniu sprawy w grudniu ubiegłego roku moja pamięć przywołała obraz Michnika i Rywina siedzących naprzeciwko siebie i milczących. Michnik przeglądał jakieś materiały. Pamiętam, że przywitałem się z oboma, być może najpierw przywitałem się z Rywinem, a dopiero po chwili wszedł Michnik. W każdym razie poza okolicznościowym przywitaniem się nie wywiązała się żadna rozmowa. Po chwili obaj panowie zostali poproszeni do gabinetu premiera. Cała sytuacja nie trwała dłużej niż kilkadziesiąt sekund. Ja udałem się do swojego pokoju" - relacjonował.
Nikolski zeznał, że temat rozmowy premiera z Michnikiem i Rywinem poznał w sierpniu, po powrocie z urlopu, z plotek i pytań dziennikarskich. "Pytania te były zadawane przy okazji innych rozmów w Kancelarii Premiera lub na terenie Sejmu, który wznowił wtedy obrady po przerwie wakacyjnej. Poinformowałem o tych pytaniach i pogłoskach premiera, który potwierdził, że zna sprawę, i że rozmawiał na ten temat. Więcej szczegółów nie przekazał, a ja, skoro premier znał sprawę, nie dopytywałem się" - powiedział.
Nikolski oświadczył też, że o zamiarze publikacji artykułu "Ustawa za łapówkę" w "Gazecie Wyborczej" poinformował go premier 24 grudnia 2002 r. "Było to - jak się domyślam - po udzieleniu wypowiedzi przez premiera dziennikarzowi "GW" w związku z zamiarem publikacji tego artykułu" - dodał. (jask)