NIK sprawdzi organizację lotów dla VIP-ów
NIK prowadzi kontrolę zagranicznych i krajowych lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat sprawdza wyszkolenie pilotów i system organizacji wizyt. Przegląd, choć rozpoczęty jesienią, wciąż jest w fazie początkowej.
Czytaj także: "Pilotom Tu-154 zabrakło w Smoleńsku umiejętności"
Jak poinformował rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak, NIK bada dwa obszary. Pierwszym jest przygotowanie pilotów - kontrolerzy sprawdzają, jak w ostatnich kilku latach piloci byli szkoleni w kontekście bezpieczeństwa lotu.
NIK sprawdza nie tylko 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, który zajmuje się przewozem VIP-ów, ale i jednostki, z których piloci przyszli do tego pułku. Ten aspekt kontroli obejmuje także MON.
Drugi badany przez NIK obszar to przygotowanie wyjazdów. - Chcemy kompleksowo przyjrzeć się, jak wygląda system organizacji wizyt ważnych osób, czy w ogóle istnieje taki system, kto za co ponosi odpowiedzialność i jak to wyglądało na przestrzeni ostatnich pięciu lat, w tym w kwietniu 2010 r. - powiedział Biedziak.
NIK sprawdza m.in., jak wyglądało przygotowanie, kto za nie odpowiadał, jak wyglądała koordynacja tych prac, jak współdziałały kancelaria premiera, prezydenta, MSZ, BOR, policja i 36 splt.
Izba sprawdza okres od 2005 do końca 2010 r. - Nasza kontrola nie koncentruje się więc na tym konkretnym jednym wydarzeniu jak śledztwo prokuratorskie, ma raczej pomóc prokuraturze. Zawsze wysyłamy takie materiały w przypadku katastrof górniczych, czy w przypadku innych katastrof, powodzi. Nasze materiały mówią o pewnym kontekście i są jakby włączane do śledztw, które prowadzi prokuratura - wyjaśnił Biedziak. Tego typu raport NIK opublikowała np. w styczniu - dotyczył nieprawidłowości w kopalni Wujek-Śląsk, w której we wrześniu 2009 r. doszło do katastrofy.
Nie wszystkie dokumenty z kontroli lotów najważniejszych osób w państwie zostaną przez NIK ujawnione. - Mamy świadomość, że część materiałów jest ważna także dzisiaj dla bezpieczeństwa tych osób. Te detale oczywiście zostaną przekazane posłom w formie dokumentów niejawnych, będzie można się z nimi zapoznać w kancelarii tajnej w sejmie. Natomiast generalne wnioski, także dotyczące tego, co potem szczegółowo jest utajnione, opis problemów, znajdą się w jawnym raporcie - zapowiedział Biedziak.
Kontrola wizyt VIP-ów, podobnie jak wszystkie prowadzone przez Izbę, dotyczy przede wszystkim dokumentów. Kontrolerzy mogą też prowadzić przesłuchania. Zespół zajmujący się tym zagadnieniem składa się z kilkunastu specjalistów, w razie potrzeby angażuje się więcej osób.
Pytany, czy zakres kontroli nie jest za szeroki, Biedziak odpowiedział: Badamy konkret, mianowicie organizację wyjazdów lotniczych, przede wszystkim zagranicznych, ale także krajowych, ważnych osób w państwie.
Obecnie kontrola, choć rozpoczęła się jesienią ub.r., jest wciąż w fazie początkowej. Zbierane są materiały, na podstawie których powstaną protokoły. Potem kontrolowani będą mogli wnieść swoje zastrzeżenia, które następnie będą rozpatrywane przez NIK. - Mówiąc obrazowo, jeszcze trwa zbieranie materiałów, które posłużą NIK do napisania wystąpień do kontrolowanych - powiedział Biedziak.
Pytany, kiedy można spodziewać się zakończenia badania, Biedziak nie potrafił odpowiedzieć. - Tak wiele podmiotów jest kontrolowanych, że trudno zakreślić ramy czasowe - tłumaczył. Wyniki będą znane pod koniec obecnego lub na początku przyszłego roku.