Niger: zamachowcy samobójcy zaatakowali koszary wojskowe i kopalnię uranu
Na północy Nigru doszło do dwóch ataków bombowych. Celami zamachowców samobójców stały się koszary wojskowe i zarządzana przez Francuzów kopalnia rudy uranowej - informuje agencja Reutera.
23.05.2013 | aktual.: 23.05.2013 16:55
Do przeprowadzenia ataków przyznało się zbrojne ugrupowanie islamistyczne MUJAO powstałe w wyniku rozłamu w Al-Kaidzie Islamskiego Maghrebu (AQIM).
Według źródeł wojskowych co najmniej 18 żołnierzy i czterech islamistów zginęło w strzelaninie, jaka nastąpiła po zdetonowaniu przez islamistów załadowanego materiałem wybuchowym samochodu przed koszarami w największym mieście północnego Nigru Agadezie.
Źródła wojskowe podały, że zamachowiec-samobójca sforsował przed świtem ciężarówką zaporę przy wjeździe do koszar i zdetonował znajdujący się w pojeździe materiał wybuchowy, gdy żołnierze otworzyli ogień. Wtedy do walki włączyli się inni terroryści, którzy jechali w samochodach, podążających za ciężarówką.
- Jeden z napastników pojmał dwóch lub trzech żołnierzy jako zakładników i zabarykadował się z nimi w domu. Otoczyliśmy go - powiedział przedstawiciel wojska.
Atak przed kopalnią
W podobnym czasie doszło do ataku przed kopalnią uranu Somair w pobliżu miasta Arlit. Jeden pracownik francuskiej firmy nuklearnej Areva został zabity, a 14 innych odniosło rany. Krótki komunikat kierownictwa Arevy nie ujawnił narodowości ofiar. Wcześniej firma podawała, że w ataku raniono trzech jej pracowników, z których każdy jest Nigryjczykiem.
Koncern potępił ten "godny pogardy atak", dodając, że ściśle współpracuje z siłami nigerskimi i francuskimi.
Areva jest największym pojedynczym inwestorem zagranicznym w Nigrze. Zatrudnia tam około 2700 pracowników i planuje otwarcie trzeciej kopalni w miejscowości Imouraren.
Ze względu na wzrost niebezpieczeństwa atakami islamskich ugrupowań po francuskiej interwencji sąsiednim Mali, Paryż zdecydował w styczniu tego roku, że kopalnie uranu w Nigrze będą ochraniane przez francuskie siły specjalne.
W 2010 roku siedmiu pracowników, w tym pięciu obywateli francuskich, zostało porwanych w Arlit przez Al-Kaidę Północnego Maghrebu. Czterej francuscy zakładnicy pozostają w rękach porywaczy.