Niezwykłe zdjęcie ze szturmu nielegalnych imigrantów na Melillę
To zdjęcie pola golfowego w Melilli, hiszpańskiej enklawie w Afryce, obiegło w tym tygodniu większość światowych mediów. Wszystko za sprawą kilkunastu mężczyzn siedzących na wysokim płocie. Nie są kibicami-gapowiczami, a nielegalnymi imigrantami marzącymi o lepszym świecie - Europie. A ogrodzenie, które okupują, to granica między Hiszpanią a Marokiem. Co roku tysiące zdesperowanych ludzi próbują ją sforsować.
25.10.2014 | aktual.: 26.10.2014 15:13
Melilla i Ceuta to dwa hiszpańskie miasta znajdujące się na marokańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Oba otacza podwójny, długi (8 km w przypadku Ceuty oraz 12 km - Melilli) i wysoki na sześć metrów płot. Jedną stronę zabezpiecza dodatkowo drut kolczasty. W obawie przed czym (a właściwie kim) zbudowano te zasieki? Przemytnikami i nielegalnymi imigrantami.
Ci drudzy potrafią miesiącami koczować w pobliżu, aż w końcu setkami szturmują granicę. Kto pokona barierę, liczy na azyl w kraju należącym do UE czy pobyt w obozie dla imigrantów, skąd mógłby potem trafić na Stary Kontynent.
Tak się dzieje od lat, ale to właśnie zdjęcie zrobione w środę ponownie wywołało dyskusję na temat nielegalnych imigrantów z Afryki. Jak podała agencja Associated Press, 22 października około 200 osób próbowało sforsować graniczny płot. Udało się 20, która dostała się do miasta. 70 osób godzinami siedziało na szczycie ogrodzenia, bojąc się zejść, by nie zostać wydalonym do Maroka lub swoich rodzimych krajów. Taki moment uchwycił też na swoim zdjęciu José Palazón, lokalny aktywista.
Na fotografii widać, jak kilkunastu mężczyzn wyczekuje na wysokim płocie, podczas gdy poniżej na polu golfowym spokojnie rozgrywa się sportowy pojedynek. - To było około godziny 11 rano. Dzieciaki przeskoczyły na stronę przylegającą do pola golfowego i pomyślałem, że to doskonały moment, by zrobić zdjęcie, które nie jest typowe (dla takich zdarzeń - red.), ale bardziej symboliczne. Czułem, że to idealnie odzwierciedla sytuację - widoczne różnice i całe okropieństwo, które się przytrafia - tłumaczył w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "El Pais".
Według agencji AP, która powołuje się na ministra spraw wewnętrznych Hiszpanii, tylko w tym roku doszło do 60 prób sforsowania granicy; udało się to około 2 tys. imigrantów. Tymczasem organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch oskarżyła w tym tygodniu hiszpańskie władze i gwardię cywilną o brutalność wobec nielegalnych imigrantów.
Niektórzy marzący o lepszym życiu w Europie wybierają inną drogę - przez Morze Śródziemne. Płynąc na przepełnionych łodziach, wielu z nich nigdy nie dociera do celu.
Źródła: AP, "El Pais", WP.PL.