Niezbity dowód na fiasko planu Putina. Wpadka rosyjskiej agencji
Piątą dobę bohatersko bronią się Ukraińcy. To zaskoczyło dowództwo armii Putina, a potwierdzeniem jest m.in. wpadka rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej. RIA Novosti w piątek rano (26 lutego) opublikowała nagle na swojej stronie internetowej depeszę z informacją o zdobyciu Ukrainy.
Wpadkę państwowej agencji reżimu Władimira Putina zauważył jeden z internautów, a sprawę nagłaśniają ukraińskie media. Podkreślają przy tym, że to ewidentny dowód na to, że armia Rosji miała w planach zdobycie Ukrainy w dwa dni, co - jak wiemy - zupełnie się nie udało.
Artykuł RIA Novosti nosił tytuł "Ofensywa Rosji i Nowy Świat", a opublikowany został dokładnie o godz. 8 w piątek rano. "Ukraina wróciła do Rosji" - napisali propagandyści Moskwy.
Wojna na Ukrainie. Dowód na fiasko planu Putina
Prawdopodobnie publikacja depeszy została przygotowana wcześniej i zaplanowana do wyświetlenia na stronie reżimowej agencji z wyprzedzeniem.
Materiał został oczywiście szybko usunięty przez pracowników agencji Kremla. Jednak w internecie - jak wiemy - nic nie ginie. Depeszę RIA Novosti można zobaczyć na witrynie web.archiv.org, która co pewien czas zapisuje zawartość części stron internetowych z całego świata.
W opublikowanej depeszy, państwowa agencja wskazała na plan Putina i dowódców jego armii: "Rosja przywraca swoją historyczną całość, jednocząc rosyjski świat. Rosjanie są razem - Wielkorusini, Białorusini i Małorusini".
Wojna na Ukrainie. Piąty dzień obrony niepodległej Ukrainy
Tymczasem, to już piąty dzień ataków sił Rosji i heroicznej walki wojska i mieszkańców Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski zgodził się na rozmowy pokojowe z Rosją, a podczas niedzielnej rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii powiedział, że następne 24 godziny będą kluczowym okresem dla Ukrainy.
Zagraniczne media donoszą, że Białoruś ma dołączyć do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kurs rubla leci mocno w dół.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.