"Niewidzialna operacja specjalna" w Ukrainie? Łukaszenko o rzekomych szczegółach

Wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki w tej sprawie cytuje portal Ukraińska Prawda. Białoruski dyktator miał stwierdzić, że jego służby KGB przeprowadziły w Ukrainie "niewidzialną operację specjalną". Jej celem rzekomo miało być "wyzwolenie białoruskich obywateli bez jednego strzału". Agenci białoruscy, jak twierdzi Łukaszenka, "otrzymali za to nagrody".

Na zdjęciu: białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka
Na zdjęciu: białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka
Źródło zdjęć: © PAP | AA/ABACA

Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej i przebiegu wojny, które podają rosyjskie oraz białoruskie media państwowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

O "specjalnej operacji uwolnienia Białorusinów" w Ukrainie Aleksandr Łukaszenka mówił podczas swojego przemówienia. Jak stwierdził, obywatele Białorusi byli "zakładnikami w Ukrainie, oczywiście nie z własnej woli". Jego wystąpienie jest powtórzeniem propagandowej linii Kremla, które miałoby "uzasadniać" wojnę w Ukrainie.

- Kiedy rozpoczęła się operacja specjalna Federacji Rosyjskiej, kilkudziesięciu naszych ludzi pozostało w Ukrainie. Komitet Bezpieczeństwa Państwowego otrzymał polecenie przygotowania tej akcji (operacji specjalnej Białorusi - red.) i uwolnienia naszych - mówił dalej Łukaszenka.

"Niewidzialna operacja specjalna" Białorusi. Agentom KGP przyznano nagrody

- Przy waszym bezpośrednim udziale, pod waszym kierownictwem - chwalił się dalej w propagandowym wystąpieniu Łukaszenka - operacja ta została przeprowadzona bez ani jednego strzału. Moim zdaniem nikt na Ukrainie nie zauważył, jak to się odbywało - manipulował dalej. Łukaszenka mówił również w tym kontekście o "przyprowadzeniu ludzi z powrotem do swoich rodzin".

- To bardzo szlachetna rzecz dla wojskowego, aby dziesiątki ludzi sprowadzić do domu bez hałasu, bez strzałów. Dlatego jestem ci bardzo wdzięczny za twoje działanie - mówił Łukaszenka, zwracając się do agenta odpowiedzialnego za przebieg rzekomej akcji.

O tym, że Białoruś rozpoczyna "specjalną operacją wyzwolenia Białorusinów" na terenie Ukrainy Łukaszenka mówił już 7 kwietnia br. - przypomina Ukraińska Prawda.

Kolejne kłamstwa Łukaszenki. "Ostrzegłem Ukraińców"

Białoruski dyktator od początku przedstawia publicznie kłamliwe teorie Putina i przedstawicieli władzy Federacji Rosyjskiej mówiąc m.in., o "złoczyńcach, którzy zaczęli chwytać tam naszych ludzi, przede wszystkim kierowców samochodów, które tam w tym czasie przyjechały".

- Ostrzegłem Ukraińców, że będziemy musieli przeprowadzić specjalną operację, aby uwolnić tych ludzi. Zrobiliśmy to (...). I wszyscy nasi ludzie zostali uwolnieni - twierdził

Ukraińska Prawda przypomina jednak, że Białoruś współpracuje z Rosją w zakresie wojny przeciw Ukrainie, a w ostatnim czasie na granicy w obwodzie wołyńskim zatrzymano 23 ciężarówki z Rosji i Białorusi. Rzekome doniesienia o zatrzymywaniu samych kierowców nie są potwierdzone.

Źródło: Ukraińska Prawda/Państwowa agencja informacyjna BelTA

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
aleksandr łukaszenkabiałoruśwojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie