Trwa ładowanie...
d3ku8ag

Nieudany "skok" przed emeryturą

74-letniemu włoskiemu włamywaczowi nie powiódł się ostatni "skok" przed przejściem na emeryturę. Nie zawiodły go siły, lecz ktoś z zazdrosnych konkurentów.

d3ku8ag
d3ku8ag

Ugo Ciappino, król mediolańskich włamywaczy, wpadł jak początkujący złodziejaszek. Nie zdążył wypakować narzędzi, gdy nadjechała policja, zawiadomiona przez kogoś ze środowiska przestępczego. Nocne włamanie do luksusowego sklepu z odzieżą w centrum miasta miało być ostatnim jego skokiem. Potem obiecywał sobie odpocząć.

Ciappino nie czuje się dobrze: ma wrzód na dwunastnicy, artretyzm, chore serce i astmę. Zły stan zdrowia może go uratować przed powrotem do więzienia, gdzie spędził spory kawał życia.

W przeszłości Ciappino dopuścił się groźniejszych i bardziej spektakularnych wyczynów. Zasłynął z udziału w jednym z głośniejszych napadów po wojnie. Co więcej sam go przygotował. W lutym 1958 w biały dzień zatrzymał w centrum Mediolanu furgonetkę przewożącą ogromną - jak na tamte czasy - sumę 114 mln lirów w gotówce i 400 mln w papierach wartościowych.

Nagła zmiana stopy życiowej, wzbudziała podejrzenia policji. Został skazany na 17 lat więzienia. Po czternastu wrócił na wolność i do zawodu, z którym rozstał się w tak pechowy sposób niedzielnej nocy. (mk)

d3ku8ag
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ku8ag
Więcej tematów