Nieudana operacja odbicia amerykańskiego dziennikarza. Luke Somers i drugi zakładnik nie żyją
Amerykański fotoreporter Luke Sommers i pochodzący z RPA pracownik misji humanitarnej zostali zabici przez Al-Kaidę Półwyspu Arabskiego w Jemenie podczas próby odbicia ich przez siły specjalne tego kraju i komandosów z USA. Prezydent Barack Obama powiedział, że to "barbarzyńskie morderstwo".
Amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel potwierdził w sobotę, że zakładnicy - Luke Somers i "drugi mężczyzna nie będący Amerykaninem, zostali zamordowani" przez Al-Kaidę w trakcie ataku na terrorystów. "New York Times" twierdzi, że Sommers został postrzelony przez jednego z porywaczy i wkrótce zmarł.
Barack Obama potępił zamordowanie dziennikarza. - Stany Zjednoczone z całą mocą potępiają barbarzyńskie zamordowanie Luke'a Somersa przez terrorystów z al-Kaidy - oświadczył amerykański prezydent, który złożył najgłębsze kondolencje rodzinie i najbliższym zabitego.
Ugrupowanie humanitarne "Gift of Givers" zidentyfikowało drugiego zakładnika jako południowoafrykańskiego nauczyciela Pierre'a Korkie, który miał być zwolniony przez porywaczy w sobotę.
Hagel poinformował, że "w piątek na polecenie prezydenta USA amerykańskie siły specjalne przeprowadziły operację w Jemenie, aby uratować obywatela USA Luke'a Somersa i innych uprowadzonych wraz z nim. Były powody na twierdzenie, że jego życie jest w stałym niebezpieczeństwie".
W czwartek Al-Kaida Półwyspu Arabskiego opublikowała nagranie wideo, na którym grozi zabiciem Somersa.
Urodzony w Wielkiej Brytanii 33-letni Luke Somers został porwany we wrześniu 2013 roku, gdy wychodził z supermarketu w stolicy Jemenu, Sanie. Mężczyzna pracował tam od 2011 r. jako niezależny dziennikarz i fotoreporter.
Pierre Korkie został porwany w maju w jemeńskim mieście Taiz wraz z żoną Yolandą. Jego żonę porywacze wkrótce zwolnili. Według niepotwierdzonych informacji Al-Kaida żądała za jego uwolnienie trzech mln dolarów okupu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Prezydent Jemenu poinformował, że według pierwszych doniesień, operacja odbicia Somersa zakończyła się pomyślnie. Później okazało się jednak, że dziennikarz nie żyje.
Ministerstwo obrony Jemenu podało, że w trakcie akcji zabito też dziewięciu muzułmańskich terrorystów.
W czwartek sekretarz prasowy Pentagonu John Kirby po raz pierwszy ujawnił, że Amerykanie w zeszłym miesiącu próbowali już - bezskutecznie - odbić Luke'a Somersa z rąk terrorystów.
Siostra dziennikarza Lucy Somers, powiedziała Associated Press, że w sobotę została poinformowana przez agentów FBI o śmierci brata.
Rodzina Luke'a Somersa nagrała specjalny film,w którym prosiła porywaczy o uwolnienie dziennikarza. Jego siostra podkreślała, że Luke zawsze wierzył, że w każdym człowieku kryje się dobro. - Proszę, pozwólcie mu żyć - apelowała do porywaczy. Ojciec wyjaśniał, że Luke "był przyjacielem Jemenu i jego mieszkańców".
Źródło: PAP, theguardian.com, WP.PL, "New York Times", IAR