Nietypowa wymiana zdań w jednym z bloków na Białołęce
Przy wejściu do klatki schodowej w bloku pojawiło ogłoszenie, w którym poproszono, by nie trzaskać drzwiami. Jeden z sąsiadów odpowiedział, że to wina administracji. - To jakaś znieczulica, sąsiadka już drugi raz wiesza kartkę z prośbą - pisze autorka zdjęcia.
22.03.2018 16:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Proszę nie mieć pretensji do sąsiadów tylko do administracji, która od wielu lat nie chce wymieniać drzwi - tak brzmi odpowiedź sąsiada.
Autor ogłoszenia postanowił wyjaśnić, że jak się przytrzyma drzwi, to nie będą trzaskać i dokleił kolejną kartkę. Zaznaczył, że taka czynność zajmuje mniej czasu niż napisanie kartki. - A jeśli administracja nie potrafi pomóc, to trzeba liczyć na sąsiadów - dodaje lokator.
Autorka zdjęcia zauważyła ogłoszenie i postanowiła udostępnić w sieci. - To jakaś znieczulica, sąsiadka już drugi raz wiesza kartkę z prośbą. Czy nie można zrozumieć ogłoszenia, że ma małe dziecko, które się budzi wraz z hukiem drzwi i po prostu zamknąć cicho tak, jak byśmy sami byli na jej miejscu - czytamy we wpisie.