Nieszczepieni stoją w kilometrowej kolejce. IKEA sprawdza certyfikaty covidowe
Ci klienci sieci Ikea, którym niespieszno do punktów szczepień, by przyjąć szczepionkę przeciwko koronawirusowi, są wściekli. W całej Polsce salony popularnego skandynawskiego sprzedawcy, specjalizującego się w wyposażeniu wnętrz, wprowadziły zasady, które pozwalają swobodnie wejść zaszczepionym pod zeskanowaniu kodu z covidowego paszportu.
Klienci podzieleni. Zaszczepieni chwalą - wreszcie na coś w Polsce przydało się zaświadczenie o zaszczepieniu i ułatwiło życie. W sieci jednak nie brak głosów tych, którym ta okoliczność nie w smak, bo od pierwszych handlowych dni nowego roku stoją przed sklepami IKEA w kilometrowych kolejkach.
Jak poinformowała "Wyborcza.biz", w Gdańsku w kolejce trzeba było czekać kilkadziesiąt minut. Osoby zaszczepione do sklepów wchodziły na bieżąco, dając tylko do zeskanowania certyfikaty szczepień.
Na serwisie społecznościowym Wykop wrzenie. internauci piszą o "segregacji sanitarnej". W niektórych miastach doszło nawet do wezwania policji w związku z "dyskryminacją na tle medycznym" bez podstaw prawnych.
Ale Ikea takie znalazła. podstawę prawną jednak ma. W odpowiedzi na pytania "Wyborcza.biz" przedstawicielka sieci tłumaczy, że zgodnie z aktualnie obowiązującym rozporządzeniem Rady Ministrów limit liczby klientów w sklepie to 1 osoba na 15 metrów kwadratowych.
Nieszczepieni stoją w kilometrowej kolejce. IKEA sprawdza certyfikaty covidowe
- W momencie, kiedy w konkretnym sklepie IKEA osiągniemy tę liczbę klientów, musimy ograniczyć wpuszczanie kolejnych i w związku z tym mogą tworzyć się kolejki - poinformowała gazetę Anita Ryng, dyrektorka ds. komunikacji IKEA Retail w Polsce. I dodaje, że do momentu osiągnięcia tego limitu wszyscy klienci są wpuszczani bez weryfikacji faktu ich zaszczepienia bądź nie. Natomiast gdy przed wejściem tworzy się kolejka klientów, niektórzy z nich dobrowolnie okazują certyfikaty szczepień lub aktualny test i wtedy, zgodnie z rozporządzeniem, mogą zostać wpuszczeni do sklepu bez względu na limit. Klienci dobrowolnie pokazują certyfikaty.
Obostrzenia, które weszły w życie 15 grudnia, zakładają że w restauracjach, barach i hotelach, kinach, teatrach, obiektach sportowych i sakralnych obowiązuje limit 30-procentowego obłożenia. W sklepach, galeriach handlowych, kasynach, salach zabaw może przebywać jedna osoba na 15 metrów kwadratowych.
Do tej pory nikt nie traktował poważnie tych zasad, wprowadzonych przez rząd.przepis był jednak traktowany jako fikcja. Brakowało uregulowań, zapewniających firmom skuteczne narzędzia do przestrzegania tych przepisów.
Ikea, jako jedna z pierwszych zmierzając do konsekwentnego realizowania w ustalony przez siebie sposób tych nieprecyzyjnych ustaleń, naraziła się na wiele nieprzychylnych komentarzy. Internauci z oburzeniem pisali, że ich noga nie postanie już w salonach sieci.