Trwa ładowanie...

Wakacyjny kryzys? Właściciele hoteli wściekli

Synoptycy nie mają wątpliwości - w kolejnych tygodniach w Polsce będą przeważać dni chłodniejsze. Upałów brak. Dla osób planujących urlop nie są to dobre wiadomości. Przedsiębiorcy znad morza przekonują, że i taka pogoda nadaje się na wypoczynek.

Pogoda nad polskim morzem Pogoda nad polskim morzem Źródło: PAP, fot: PAP/Marcin Bielecki
d2eom1e
d2eom1e

Pogoda w ostatnich dniach nie sprzyjała opalaniu. W wielu miejscowościach nadmorskich niebo jest zachmurzone, pojawiają się opady. Najbliższy weekend również nie zapowiada się pogodnie, a to nie koniec złych informacji.

Synoptycy przewidują, że w kolejnych tygodniach będą przeważać dni chłodniejsze - jak na tę porę roku. I tak ma zostać do okolic drugiej połowy sierpnia. To oznacza, że dni z wysoką temperaturą ma być niewiele - wskazuje IMGW.

Co więcej, prognozy nie pokazują już żadnych długich fal upałów. Zdaniem meteorologów, sierpień w niektórych regionach Polski może być pod względem temperatury poniżej normy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wakacje w Polsce czy za granicą? Polacy są podzieleni. "W Polsce stanowczo drożej"

Sprawdziliśmy, jak pogoda przekłada się na wypoczynek nad polskim morzem.

d2eom1e

Kamery nad plażami pokazują, że na wielu z nich i tak są tłumy turystów. Przyjechali i wyjeżdżać nie planują. - Ludziom nie przeszkadza kilka chmur. Wciąż są dni, kiedy można się poopalać - zachęca Kamil Budaszewski z domu wczasowego w Łebie. Odwołujących rezerwację brak, są za to chętni do wypoczynku. Jest ich jednak o wiele mniej niż w poprzednich latach.

"Widać pustki"

Mężczyzna podkreśla, że ten sezon jest gorszy niż poprzednie.

- Widać pustki na ulicach. Ludzie przyjeżdżają na krócej. Dwie doby, trzy i do domu. Raczej nie mamy odwołań rezerwacji. Może jeden telefon się zdarzył w tej sprawie. Do Łeby przyjeżdżają rodziny i w chłodniejsze dni wybierają się do parków rozrywki. Pogoda nie ma wtedy tak dużego znaczenia - dodaje.

Jego zdaniem, ten sezon jest większym wyzwaniem dla przedsiębiorców, bo rotacja gości jest większa. - Mamy dużo rezerwacji, ale są one na krócej, przez co pracy mamy więcej. Po każdym trzeba posprzątać, przygotować pokój dla kolejnej osoby - wymienia.

d2eom1e

Na odwołane rezerwacje nie narzekają też hotelarze z Międzyzdrojów.

- Nasz obiekt ma nieco wyższy standard i raczej nie oferujemy pobytów krótszych niż 6 dniowe. Goście zapewniają, że taka pogoda pozwala im wypocząć i jest przyjemniejsza do spacerowania. Nie każdy lubi leżeć plackiem na plaży. Liczba gości jest podobna do lat poprzednich, ale może dlatego, że nie decydowaliśmy się drastycznie podnosić cen - mówi Gabriela Zarzycka, prowadząca w Międzyzdrojach willę.

Kolejny przedsiębiorca oferujący noclegi - tym razem z Mielna - stwierdził, że problemów nie ma.

d2eom1e

- Jakie są ceny w Warszawie, Łodzi i Krakowie? Dlaczego tutaj mają być inne? Jak dla mnie, to jest to straszenie pogodą. Mieszkamy w klimacie umiarkowanym i trzeba się liczyć, że nie zawsze będzie słońce. Czy ktoś z powodu pogody odwołuje pobyt w drogim hotelu w dużym mieście? - podsumowuje nasz rozmówca.

Słaba "majówka"

W Wirtualnej Polsce opisywaliśmy już sytuację hotelarzy, z którymi rozmawialiśmy przy okazji majówki i czerwcówki. Przyznawali, że z powodu inflacji i złej pogody mieli dużo mniejszy ruch niż w poprzednich latach.

- Jest naprawdę dużo gorzej. Dużo mniej zapytań, jeszcze mniej rezerwacji. Do tej pory takie terminy były zajęte trzy miesiące wcześniej. Nie jesteśmy dużym obiektem. Przed nami chude lata, pewnie będziemy szukać alternatywnej pracy - tak o majówce wypowiadał się Maciej Kordiak z gospodarstwa Puszcza Romnicka na Mazurach.

d2eom1e

- Mamy może 40 procent obłożenia. Zainteresowanie jest słabe. Wszystko jest posprzątane, nakryte i gotowe na przyjazd gości. Czujemy się, jakbyśmy jeździli taksówką bez klienta. Ponosimy koszty, a zysków nie ma. Widać, że ludzie liczą każdy grosz. Nie jeżdżą już tak chętnie na weekendy. Dla nas to bardzo zła sytuacja. Wiadomo, że każdy ma jakieś kredyty czy zobowiązania i musi je opłacać - mówiła Irena Polska z "Domu Kolonijnego" we Władysławowie.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2eom1e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2eom1e
Więcej tematów