Nieprawidłowości w fabryce chipsów w Grodzisku
Naruszenia w prowadzeniu ewidencji czasu pracy i nieprawidłowości dotyczące bezpieczeństwa pracy oraz pomieszczeń - wykazała styczniowa kontrola Okręgowej Inspekcji Pracy w fabryce Frito Lay w Grodzisku Mazowieckim. Inspektorzy nie stwierdzili natomiast formalnych uchybień przy rozwiązywaniu umów o pracę.
W zakresie czasu pracy inspektorzy stwierdzili m.in., że w kartach ewidencji czasu pracy nie ewidencjonuje się liczby godzin pracy przepracowanych przez pracownika w poszczególnych dobach roboczych; niewypłacanie dodatków do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych (godziny nadliczbowe wynikają z faktu, że pracownicy przychodzą dwukrotnie do pracy w tej samej dobie roboczej); naruszenia związane z niezapewnieniem pracownikom 11 godzinnej przerwy dobowego odpoczynku.
Kontrola wykazała również nieprawidłowości dotyczące bezpieczeństwa pracy oraz pomieszczeń pracy oraz pomieszczeń higieniczno - sanitarnych w zakładzie w Grodzisku Mazowieckim.
Inspektorzy stwierdzili m.in., iż zakładowy rejestr wypadków przy pracy nie zawiera wszystkich wymaganych danych dotyczących wypadków - opisu okoliczności wypadku, daty sporządzenia protokołu powypadkowego oraz daty przekazania wniosku do ZUS-u; pracownicy nie odbywają wymaganych szkoleń w zakresie bezpieczeństwa i
Kierownictwo Frito Lay odmówiło podpisania protokołu z kontroli. Okręgowa Inspektor Pracy Krystyna Ostaszewska wyjaśniła, że pracodawca ma prawo, w ciągu siedmiu dni, wnieść zastrzeżenia do protokołu kontroli. Podpisanie protokołu nastąpi więc 8 lutego.
O fabryce Frito Lay w Grodzisku Mazowieckim zrobiło się głośno, gdy pracownice tego zakładu zaczęły mówić o rzekomym molestowaniu ich, pod groźbą utraty pracy. Osiem pracownic otrzymało wypowiedzenia. 27 stycznia Sąd Rejonowy w Grodzisku Maz. aresztował na trzy miesiące kierownika zmiany w fabryce chipsów Frito Lay w tym mieście, Wojciecha O. Prokuratura postawiła mu zarzuty molestowania seksualnego trzech pracownic oraz naruszenia praw pracowniczych ośmiu kobiet.
Wcześniej osiem molestowanych i zastraszonych kobiet zwróciło się o pomoc do "Solidarności". Ta skierowała sprawę do prokuratury. W zakładzie prowadzone jest postępowanie, którego celem jest wyjaśnienie zasadności zażaleń wniesionych przez pracowników. higieny pracy.
Inspekcja Pracy nie badała sprawy molestowania seksualnego ani kwestii ewentualnego naruszenia praw pracowniczych z tym związanych. W informacji z kontroli w Frito Lay zaznaczono, że "odnośnie zarzutów dotyczących molestowania seksualnego: z uwagi na fakt, że w przedmiotowej kwestii postępowanie przygotowawcze prowadzi prokuratura, organ Państwowej Inspekcji Pracy nie jest właściwy rzeczowo do przeprowadzenia postępowania w powyższym zakresie".