PolskaNiepokoje absolwentów z kresów

Niepokoje absolwentów z kresów

Jak wykorzystać dobre wykształcenie absolwentów polskich uczelni pochodzących z Kresów, którzy powrócili na Wschód, jak i tych, którzy zamieszkali na stałe w Polsce, oraz o szansach i zagrożeniach związanych z zatrudnieniem w kraju i poza jego granicami dyskutowano podczas konferencji pt. "Absolwenci uczelni RP z Białorusi, Ukrainy, Litwy oraz Łotwy", która odbyła się w dniach 12-13 maja w Warszawie.

23.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Z inicjatywą konferencji wystąpiła Studencka Międzyuczelniana Organizacja Kresowiaków (SMOK), zrzeszająca studentów oraz absolwentów z 15 wyższych uczelni RP. Organizacja ta powstała dopiero we wrześniu 1999 roku w celu reprezentacji i integracji studentów ze Wschodu, udzielania wszelkiego wsparcia ich staraniom i aspiracjom oraz wywierania wpływu na zmianę niekorzystnych dla nich ustaw.

Głównym powodem spotkania absolwentów uczelni polskich, które odbyło się dzięki wsparciu Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", było zaniepokojenie brakiem zainteresowania ze strony rządu RP losami absolwentów, którzy skorzystali z działającego w Polsce projektu stypendialnego dla polskiej młodzieży ze Wschodu. Prezes Zarządu Głównego SMOK-a Jerzy Małyszko w słowie wstępnym podkreślił, że zainteresowanie projektem stypendialnym wykazują wyłącznie przeciwnicy. "Ich zdaniem, akcja stypendialna w tej formie nie ma sensu, gdyż skutek mija się z celem - spory odsetek absolwentów pozostaje w Polsce, nie wraca na Wschód, a zatem nie zasila społeczności mieszkających tam Polaków. Przeciwnicy trwającej od dziesięciu lat akcji dalecy są od tego, by zastanowić się nad zbieraniem owoców, które ww. akcja przyniosła i są skłonni albo ją przerwać, albo opatrzyć restrykcyjną procedurą egzekwowania powrotu".

Wystąpienie Jerzego Małyszki wzbudziło żywą dyskusję uczestników konferencji, którzy przedstawiając sytuacje na rynkach pracy w krajach zamieszkania zasygnalizowali między innymi problemy związane z bezrobociem, uznawalnością dyplomów uczelni polskich, niskimi zarobkami, a także przeszkody związane ze znajomością języków urzędowych przede wszystkim na Litwie i Łotwie. Jak zauważono podczas dyskusji, największy odsetek absolwentów powraca na Białoruś i Litwę, najmniejszy - na Ukrainę i do innych państw wschodnich. Ponadto, dzięki dobremu wykształceniu oraz wrodzonym i rozwiniętym podczas studiów zdolnościom, absolwenci często zajmują wiodące stanowiska w miejscach pracy.

Uczestnicy konferencji doszli także do wniosku, iż absolwenci polskich uczelni powinni mieć możliwość wzmacniania rodzimych społeczności tak pracą w krajach zamieszkania, jak i poza ich granicami. W tym celu należy się integrować, rozwijać współpracę pomiędzy organizacjami zrzeszającymi absolwentów, tworzyć bazy danych osób poszukujących pracy w Polsce, a przede wszystkim szukać sposobów wspomagania tych, którzy powrócili do krajów pochodzenia.

Podczas konferencji wystąpił także prezes warszawskiego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresowiaków Witold Reis, który odczytał list skierowany do prezesa Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" prof. Andrzeja Stelmachowskiego. Ów list zawierał propozycje zmian do funkcjonującego systemu stypendialnego dla polskiej młodzieży ze Wschodu. Zaznaczył on także, iż wprowadzenie systemu stypendialnego, dotowanego ze strony RP w krajach zamieszkania młodzieży ze Wschodu, winien być podstawowym kierunkiem tworzenia nowej generacji inteligencji polonijnej.

Uczestnicy konferencji nie zaakceptowali powyższego wniosku, ponieważ odrzucenie projektu finansowania studiów w Polsce dla młodzieży ze Wschodu zlikwidowałoby motywację do nauki w języku ojczystym na Kresach i w dalszej perspektywie doprowadziłoby do asymilacji i zanikania społeczności polskiej. "Gdyby zniknęła możliwość podjęcia studiów w Polsce, zniknąłby sens funkcjonowania polskich szkół na Białorusi, ponieważ nic nie wskazuje na to, by w krótkim czasie w tym kraju powstała wyższa uczelnia polska. Likwidacja akcji stypendialnej w Macierzy doprowadziłaby do upadku procesów odrodzenia polskości na Wschodzie, a utrata lojalnej społeczności w krajach ościennych w sensie geopolitycznym byłaby niekorzystna dla Polski" - podkreślił absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie dziennikarz Głosu znad Niemna, Andrzej Pisalnik.

Obecna na konferencji dyrektor Warszawskiego Oddziału Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Agnieszka Bogucka, nie potwierdziła istnienia projektów likwidacji dotychczasowego systemu stypendialnego, ponadto wspomniała o możliwościach rozwinięcia dodatkowych form stypendiowania młodzieży polskiego pochodzenia na Wschodzie, a mianowicie możliwościach wspierania młodzieży studiującej na uczelniach miejscowych. Dyrektor zaprzeczyła także istnieniu zarzutów dotyczących absolwentów, którzy pozostali w Polsce i tym samym obciążyli państwo. "Absolwenci uczelni polskich ze Wschodu stanowią kapitał, który wzbogaca Polskę, mimo to, że celem wykształtowania systemu stypendialnego było wzmocnienie warstwy inteligenckiej na Kresach" - podkreśliła Agnieszka Bogucka.

Zwróciła także uwagę na to, że zjawiska, które niepokoją tak studentów, jak i absolwentów uczelni polskich, wynikają ze zmiany pokoleniowej, która nastąpiła zarówno w Polsce, jak i na Kresach. Nowe pokolenie, które sprawuje władzę w Polsce, nie zna tradycji kresowych, realiów życia na Wschodzie, a problemy, które niepokoją młodych ludzi z Kresów, są znikome w sensie zarządzania państwem. Dlatego należy przekonywać władze, że warto inwestować w mniejszości polskie, stając się animatorami tworzenia programów promocji spraw Polaków na Wschodzie. (Halina Ejsmont/pr)

kresystypendiaabsolwenci
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)