Niepełnosprawny polityk wygrał wybory i chciał odebrać zaświadczenie. Na dworcu przeżył szok
Do bulwersującego zdarzenia doszło na dworcu w Katowicach. Marek Plura chciał pojechać stamtąd do Warszawy, by odebrać zaświadczenie o wyborze na senatora. Okazało się, że nie może wsiąść do pociągu, bo dworzec nie dysponuje odpowiednią rampą. PKP Intercity odniosło się do sytuacji.
"Cholerne deja vu! Miałem jechać do Warszawy pociągiem: wygodnie, niedrogo i szybko, żeby odebrać zaświadczenie o wyborze na senatora" - zaczynał swój internetowy wpis Marek Plura, od urodzenia chorujący na zanik mięśni. "Znalazłem IC z przedziałem dla wózkowiczów. Udało się też zamówić taxi dla niepełnosprawnych w stolicy – łatwo nie było. Zarejestrowałem się na tę podróż przez portal IC i… Nie pojadę" - dodawał.
Polityk poinformował, że dany pociąg miał specjalny przedział dla osób na wózkach - po którym można zjechać z peronu do wagonu - ale dworzec nie dysponował niezbędną do tego rampą.
Plura dodał, że na warszawskim Dworcu Centralnym taka rampa jest, a Katowice "może się jej kiedyś doczekają". "Ja chętnie zasponsoruję, bo mi po prostu przykro i wstyd" - podkreślił.
"Dodajmy, że katowicki dworzec kolejowy od lat uchodzi za nieprzyjazny dla osób niepełnosprawnych. Przez lata nie działały tu specjalne platformy, którymi wózkiem można było wjechać na perony. Teraz są windy, ale też nie zawsze "na chodzie". Od miesięcy zepsuta jest natomiast pochylnia dla wózków w głównej hali dworca" - informuje "Dziennik Zachodni".
Na zakończenie wpisu nowo wybrany senator Marek Plura pytał, co by było, gdyby osoba na wózku wsiadła do pociągu w Warszawie, a w Katowicach nie miała jak wyjść.
"Po 5 latach wracam na tory krajowej polityki. Jeśli chodzi o PKP to niestety bez większych zmian na lepsze. I nie o to mi chodzi, że pojadę autem, ale o to, żeby wreszcie było normalnie" - podsumował. Ostatecznie następnego dnia dotarł na szczęście do Warszawy i odebrał zaświadczenia o wyborze z rąk szefa PKW Wiesława Kozielewicza.
PKP Intercity odniosło się do wpisu Plury. "Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji. Uprzejmie prosimy o przekazanie szczegółów dotyczących wskazanego przez Pana połączenia (nr i nazwa połączenia, typ pociągu, dzień i godzina). Podejmiemy kroki w celu wyjaśnienia zdarzenia" - poinformowała spółka pod wpisem przyszłego senatora.
Plura w latach 2014-2019 był europosłem. Teraz dostał się do senatu z list Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 80 (Katowice).
Jest stanowisko PKP Intercity
Rzecznik prasowa PKP Intercity Katarzyna Grzduk poinformowała Wirtualną Polskę, że firma dokłada wszelkich starań, aby umożliwić osobom niepełnosprawnym, jak najlepszy transport. Zaznaczyła, że warto zgłosić chęć przejazdu do PKP 48 godzin przed podróżą. - Jest wówczas szansa na to, aby zweryfikować, czy połączenie wybrane przez pasażera będzie realizowane przez pociąg w pełni dostosowany do jego potrzeb - podkreśliła.
W przesłanym nam oświadczeniu dodała: "Senator Marek Plura poinformował nas o planowanej podróży dzień przed wyjazdem. Infolinia w kontakcie zwrotnym z pasażerem przekazała informację o braku specjalistycznej platformy do wsiadania i wysiadania na pokładzie wybranego przez niego składu. W związku z tym zaproponowała podróżnemu dwa alternatywne połączenia, obsługiwane przez nowoczesne pociągi Pendolino i PesaDART, wyposażone w specjalistyczne windy umożliwiające bezpieczne wsiadanie i wysiadanie do pociągu. Pasażer nie przyjął propozycji podróży innym połączeniem oraz podjął decyzję o rozwiązaniu umowy przewozu poprzez zwrot zakupionych biletów na przejazd. O sposobie ich zwrotu poinformował go pracownik infolinii."