Nienarodzone dzieci jak rysie iberyjskie
Plany rządu dotyczące złagodzenia ograniczeń aborcji wywołały w Hiszpanii spór z Kościołem rzymskokatolickim, który rozpoczął kampanię sugerującą, że lepiej
są chronione zwierzęta niż nienarodzone dzieci. Kampania wykorzystuje billboardy, na których widnieje dziecko i ryś iberyjski - należący do kotów najbardziej zagrożonych wyginięciem. Napis głosi: "A co ze mną? Chroń moje życie!".
17.03.2009 | aktual.: 17.03.2009 21:34
- Chcemy mówić w imieniu tych, którzy jeszcze nie mają głosu - oświadczył w hiszpańskim radiu rzecznik Konferencji Biskupów Hiszpanii Jose Antonio Martinez.
Akcję rozpoczęto w dwa tygodnie po ogłoszeniu przez rząd socjalistów planów zreformowania ustawy aborcyjnej z roku 1985, w tym dopuszczenia przerwania na życzenie ciąży do 14. tygodnia.
Rząd ma zamiar zatwierdzić zmiany do końca roku. Pozwalają one na dokonanie aborcji do 22. tygodnia ciąży, jeśli lekarz stwierdzi poważne zagrożenie dla życia kobiety lub uszkodzenie płodu.
Powyżej 22. tygodnia aborcja byłaby dozwolona jedynie wówczas, gdyby wykryto takie uszkodzenie płodu, które uznano by za uniemożliwiające życie.
Aborcję dopuszczono w Hiszpanii - w szczególnych wypadkach - w 1985 roku. Obecnie aborcja do 12. tygodnia jest w Hiszpanii dopuszczalna w sytuacji, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, a do 22. tygodnia w przypadku groźby uszkodzenia płodu.
Dopuszcza się też przerwanie ciąży w każdym okresie, jeśli urodzenie dziecka stanowi zagrożenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego matki. Konieczne jest w takich przypadkach orzeczenie lekarskie.
Przeciwko planom rządu wystąpili także liczni naukowcy i badacze. Setki ich podpisały oświadczenie w tej sprawie. - Aborcja to atak na życie w pierwszych tygodniach jego rozwoju. Nikt nie ma do tego prawa - powiedziała jedna z sygnatariuszek doktor Monica Lopez.
Od roku 2004 hiszpańscy socjaliści wielokrotnie wprawiali w gniew Kościół i konserwatystów takimi reformami, jak np. małżeństwa osób jednej płci.
Partia natychmiast odpowiedziała na kampanię Kościoła, nazywając ją "ekstremistyczną i demagogiczną". Minister zdrowia Bernat Soria powiedział, że "obecnie debata nie dotyczy tego, czy aborcja ma być czy nie, bo na ten temat Hiszpania dyskutowała 20 lat temu".