Niemowlę nie oddychało. Strażacy okazali się bohaterami
Do niecodziennej sytuacji doszło w środę w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Suwałkach. Do jej siedziby nagle wjechał samochód osobowy, w którym znajdowały się dwie osoby dorosłe oraz niemowlę, które nie oddychało. Kobieta krzyczała i błagała o pomoc. Strażakom udało się uratować dziecko.
O zdarzeniu poinformowała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Suwałkach. W ostatnią środę, 12 stycznia, ratownicy zostali postawieni na nogi, gdy nagle zobaczyli, jak przed ich siedzibę podjeżdża samochód osobowy. Znajdowały się w nim dwie osoby dorosłe, a także niemowlę, które miało wyraźne problemy z oddychaniem.
- Strażacy natychmiast przenieśli niemowlaka do pomieszczeń strażnicy, gdzie przystąpili do udzielenia kwalifikowanej pierwszej pomocy - relacjonuje bryg. Kazimierz Golubiewski.
Niemowlę nie oddychało. Strażacy okazali się bohaterami
Kobieta zaraz po wyjściu z samochodu zaczęła krzyczeć i wzywała pomoc. Jak się okazało, jej dziecko zaczęło tracić oddech w trakcie jazdy. Dlatego postanowiła działać jak najszybciej i poprosiła druhów o pomoc.
Skandaliczne słowa Czarnka w Sejmie. Stanowcza reakcja Lewicy
Strażacy nie tylko przystąpili do ratowania życia dziecka, ale równocześnie powiadomili o całej sytuacji Zespół Ratownictwa Medycznego. - Działania strażaków polegały na sprawdzeniu funkcji życiowych i udrożnieniu dróg oddechowych, po których dziecko odzyskało prawidłowy oddech. Prowadzono tlenoterapię i monitorowano jego funkcje życiowe do czasu przyjazdu ZRM - dodaje bryg. Golubiewski.
Cała sytuacja skończyła się szczęśliwie. Dziecko odzyskało oddech, po czym zostało przekazane ratownikom medycznym. Następnie trafiło do szpitala w Suwałkach.
Z ustaleń Radia Białystok wynika, że jego stan jest dobry. Nie wiadomo jednak, co przyczyniło się do problemów z oddychaniem.