Niemieckie media znów o Polsce. Prezydent Duda wyzywa rząd na pojedynek
Berliński "Der Tagesspiegel” komentuje projekty ustaw o SN i KRS przedstawione przez prezydenta Polski, które nazywa "kontrpropozycją do ostro krytykowanej przez UE rządowej reformy sądownictwa". - Tak pewnego siebie prezydenta Andrzeja Dudę Polacy nie przeżyli od jego zwycięstwa wyborczego dwa lata temu - zwraca uwagę.
26.09.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:42
Celem prezydenta jest "przełamanie wyłączności władzy, do czego rości sobie prawo prawicowo-konserwatywny rząd Prawa i Sprawiedliwości" - podaje niemiecki dziennik "Der Tagesspiegel”.
Gazeta zauważa, że prezydent sam wywodzi się z PiS. Jego atak uważany był zatem za zaskoczenie. - Duda teraz chce sam przyznać sobie szczególne uprawnienia - czytamy.
Autor artykułu Paul Flückiger przypomina, że dwa miesiące temu, po masowych protestach, swoim wetem prezydent powstrzymał reformy wymiaru sprawiedliwości planowane przez PiS. Rządząca partia chciała przejąć nad nim "całkowitą kontrolę", co opozycja i liczni eksperci ds. prawa uznali za godzący w konstytucję faktyczny koniec trójwładzy. Komisja Europejska zagroziła rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, która w konsekwencji mogłaby doprowadzić do pozbawienia Polski prawa głosu w Radzie UE.
- Duda uważa swoje propozycje reform za o wiele bardziej sprawiedliwe i przyjazne dla obywateli - stwierdza "Der Tagesspiegel". Tłumaczy, że według prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS w Sądzie Najwyższym miałaby powstać nowa izba, do której obywatele mogliby wnosić skargi od każdego prawomocnego orzeczenia sądów niższych instancji. Gazeta wyjaśnia, że nie chodzi przy tym wyłącznie o sędziowskie błędy, ale też o wyroki, "które zapadły po tym, jak jedna ze stron sprawy rzekomo kupiła sędziego".
- Duda chce też stworzyć mechanizm umożliwiający mu mianowanie sędziów KRS – wyjaśnia berlińska gazeta.
Wstrzemięźliwa reakcja PiS
"Der Tagesspiegel" pisze dalej, że wysuniętą przez prezydenta propozycję konsultacji opozycyjna PO odrzuciła, argumentując potrzebą przestudiowania najpierw tekstu projektu ustawy. Reakcja PiS była natomiast wstrzemięźliwa: "Kontrolowana przez PiS państwowa telewizja TVP najpierw wyemitowała całkowicie bez komentarza wystąpienie Dudy i tylko dwaj prawnicy wskazali, że nie uzyska się wymaganej do zmiany konstytucji większości kwalifikowanej (2/3 głosów)".
Berliński dziennik stwierdza, że do takiego wniosku dochodzi też opozycja, a proponowane przez nią referendum Duda odrzuca. - Mimo to jego wypad uchodzi za afront wobec partii, z której się wywodzi – konstatuje gazeta, powtarzając za magazynem "Polityka", iż 'Kaczyński zaliczył od Dudy kolejny, mocny cios w szczękę".
Szef PiS Jarosław Kaczyński tymczasem nadal umacnia swoje żądania reparacyjne stawiane Niemcom – stwierdza berliński dziennik, powtarzając za Kaczyńskim, iż "w żadnym wypadku nie mamy zamiaru z tego zrezygnować" i "nie ma jakichkolwiek podstaw prawnych, by Niemcy mogły odmówić nam reparacji".
- Żądanie to służy zarazem - mówiąc słowami szefa PiS - "zidentyfikowaniu działającej w Polsce niemieckiej partii". Trzeba tylko przysłuchać się politykom opozycji, którzy z "determinają zwalczają" żądania reparacyjne – czytamy w "Der Tagesspiegel".
Opr. Elżbieta Stasik
Zobacz też: