Niemiecki trybunał oddalił zażalenie terrorysty na wyrok
Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe
oddalił zażalenie Marokańczyka Mounira el Motassadeqa na
wyrok 15 lat pozbawienia wolności za współdziałanie z islamskimi
terrorystami, którzy dokonali zamachów w Stanach Zjednoczonych 11
września 2001 roku.
Ta decyzja oznacza, że wyczerpaliśmy, przynajmniej w Niemczech, możliwości zaskarżenia wyroku - powiedział po decyzji trybunału adwokat Marokańczyka Udo Jacob. Zapowiedział, że zwróci się teraz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Równocześnie obrona pracuje nad wnioskiem o wznowienie postępowania.
Wyższy Sąd Krajowy w Hamburgu podwyższył tydzień temu wymiar kary dla 32-letniego Marokańczyka z 7 do 15 lat więzienia. Podstawą decyzji było wcześniejsze orzeczenie Trybunału Federalnego (BGH) o uznaniu Motassadeqa za winnego nie tylko przynależności do związku terrorystycznego, lecz także współudziału w 246-krotnym morderstwie.
Zdaniem sędziów Marokańczyk był wtajemniczony w plany działającej w Hamburgu grupy terrorystycznej, do której należał pilot- samobójca Mohammed Atta.
Członkowie tej grupy porwali 11 września 2001 r. amerykańskie samoloty pasażerskie i wykorzystali je do zamachów na wieże WTC oraz siedzibę Pentagonu. Zginęło wówczas ponad 3000 osób. Sąd przychylił się do opinii prokuratury, iż oskarżony odgrywał kluczową rolę w prowadzeniu spraw finansowych całej grupy i maskowaniu faktu wyjazdu z Niemiec przed zamachami.
Pochodzący z Marrakeszu Motassadeq przyjechał do Niemiec na początku lat 90. Studiował elektrotechnikę na politechnice w Hamburgu. Tam poznał Attę i innych członków islamskiej grupy terrorystycznej. W roku 2000 przebywał w obozie treningowym Al- Kaidy w Afganistanie. Po zamachach w Ameryce pozostał w Hamburgu. Policja aresztowała go w listopadzie 2001 r.
Jacek Lepiarz