Niemiecki rząd grozi fiaskiem konstytucji UE
Niemiecki rząd grozi - według niemieckiego
tygodnika "Der Spiegel" - doprowadzeniem do fiaska rozpoczętych w
sobotę obrad nad nową konstytucją europejską, jeżeli 25 krajów nie
dojdzie do porozumienia w kwestii zmiany systemu głosowania w
europejskiej Radzie Ministrów.
05.10.2003 | aktual.: 05.10.2003 11:53
Powołując się na opinię kanclerza Gerharda Schroedera, niemiecki magazyn podał w niedzielę, że jeżeli Hiszpania i Polska będą chciały podczas konferencji międzyrządowej zachować "partout" (bezwarunkowo) swoje stanowisko, Niemcy pozostaną również "twarde jak kość".
Warszawa i Madryt domagają się utrzymania w mocy ustalonego w 2000 r. w Nicei systemu głosowania, przyznającego obu krajom tylko dwa głosy mniej niż największym krajom Unii - m.in. Niemcom i Francji. Berlin dąży natomiast do przyjęcia propozycji Konwentu Europejskiego, który znacznie wzmocnił rolę krajów o dużej liczbie ludności w podejmowaniu zapadających większością głosów decyzji.
Jak dowiedział się "Spiegel", w niemieckim ministerstwie spraw zagranicznych krąży pogląd, iż podczas końcowej rundy rozmów w grudniu br. należy w razie konieczności wstrzymać prace nad całą konstytucją.
Szefowie rządów oraz ministrowie spraw zagranicznych 15 obecnych oraz 10 przyszłych państw Unii Europejskiej rozpoczęli w sobotę w Rzymie konferencję na temat ostatecznego kształtu Traktatu Konstytucyjnego. Uczestnicy obrad zapowiedzieli, że będą dążyć do przyjęcia konstytucji przed końcem bieżącego roku.