PolskaNiemiecki policjant na stażu w Katowicach

Niemiecki policjant na stażu w Katowicach

Wielkie zdumienie niemieckiego kierowcy,
zatrzymanego w Katowicach do rutynowej kontroli
drogowej, wzbudził widok niemieckiego policjanta, proszącego -
oczywiście po niemiecku - o okazanie dokumentów.

03.08.2004 | aktual.: 03.08.2004 15:57

W składzie drogowego patrolu był Matthias Buczkowski - pierwszy Niemiec odbywający regularny staż w śląskiej policji, a prawdopodobnie także pierwszy w ogóle w polskiej policji. Taką możliwość dało mu wejście Polski do Unii Europejskiej.

Kierowca zatrzymanego auta był bardzo zdziwiony, ale było to pozytywne zaskoczenie - przyznał, że to dobry pomysł. Myślę, że nasza współpraca w Unii Europejskiej powinna się właśnie tak rozwijać - powiedział dziennikarzom Buczkowski.

Matthias - po polsku Maciej - pochodzi z Katowic, skąd wyjechał z rodzicami, mając osiem lat. W Niemczech mieszka od 16 lat, ale ma na Śląsku wielu znajomych i płynnie mówi po polsku. Właśnie kończy 3-letną Wyższą Szkołę Policji w Gelsenkirchen, w Północnej Nadrenii-Westfalii. Jego koledzy również - na własne życzenie - odbywają staże w policjach innych krajów Unii, na ogół w Holandii, Belgii lub Danii. Na przyszły rok są już kolejni chętni na staż w Polsce.

W końcu tygodnia Buczkowski, który po wakacjach uzyska w niemieckiej policji stopień komisarza, zakończy trzytygodniowy staż. Najpierw praktykował w wydziałach kryminalnym i prewencji, teraz jest w drogówce. Jak sam mówi, podczas stażu tylko obserwuje pracę polskich kolegów i porównuje ją z pracą niemieckiej policji. Nie nosi broni, ponieważ wymagałoby to specjalnego zezwolenia.

Podstawowe różnice między polską a niemiecką policją widzę w formie organizacji pracy, ale zadania są te same, podobnie jak problemy (...). Czuję się tu bardzo dobrze, z tą różnicą, że wynagrodzenie policjanta w Niemczech jest lepsze - mówił niemiecki stażysta, który od września będzie pracować w służbie patrolowej, zarabiając 1.850 euro miesięcznie.

Pytany o różnice w wyposażeniu i standardach pracy obu policji, Buczkowski ocenił, że odpowiedź na to pytanie tkwi w wysokości przeznaczanych na to środków. Pytanie o kłopoty z benzyną do służbowych aut skwitował śmiechem. Nie słyszał też o korpucji w niemieckiej drogówce.

Niemiecki policjant przyznaje, że znajomość języka polskiego bardzo przydaje mu się w Niemczech. Powiedział, że negatywny stereotyp Polaka - złodzieja samochodów i handlarza - odchodzi już do przeszłości.

Niewykluczone, że w przyszłości także polscy policjanci będą mogli praktykować w niemieckiej policji na zasadach podobnych jak Matthias Buczkowski w Polsce. Na razie decyzje o skierowaniu policjanta na zagraniczny staż zapadają w komendzie głównej, trwają jednak starania o przeniesienie tych kompetencji do regionów.

Współpraca z policjantami z innych krajów już teraz jest bardzo żywa, następuje wymiana informacji, wspólne szkolenia itp. Wejście Polski do UE jeszcze ją zintensyfikuje. To bardzo cenne nie tylko z punktu widzenia wymiany doświadczeń, ale przede wszystkim dla bezpośrednich kontaktów, nawiązywanych przez policjantów. Te kontakty bardzo przydają się w późniejszej pracy - ocenia rzecznik śląskiej policji, podinspektor Andrzej Gąska.

W najbliższym czasie śląska policja zamierza przede wszystkim zintensyfikować współpracę przygraniczną z policją Czech i Słowacji. Wkrótce zawarte będzie stosowne porozumienie; współpraca dotyczyć będzie m.in. zarządzania kryzysowego, choć - jeżeli byłaby taka potrzeba - nie można też wykluczyć wspólnych polsko-czeskich lub polsko-słowackich patroli.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)