Niemiecka prasa o szansach i zagrożeniach umowy UE‑Ukraina
Niemieccy komentatorzy uznają ratyfikowaną przez PE oraz parlament ukraiński umowę o wolnym handlu oraz przyznanie autonomii separatystom we wschodniej Ukrainie za ustępstwo czy wręcz kapitulację wobec Rosji, przyznając, że Kijów nie miał innego wyjścia.
17.09.2014 | aktual.: 17.09.2014 09:07
"Sueddeutsche Zeitung" pisze o kapitulacji" Kijowa, zaznaczając, że Moskwa i prorosyjscy separatyści "przeforsowali swoje stanowisko".
"Ukraina zostanie de facto podzielona - stwierdza korespondentka gazety Cathrin Kahlweit, dodając, że "zrezygnowano z walki o terytorialną integralność Ukrainy". Nowa ustawa przewiduje na terenach opanowanych przez separatystów własną milicję, własną kontrolę granicy i własne wybory. "Nowa linia podziału? Nowa granica? Własna milicja? To wygląda na poddańczy ukłon wobec interesów Moskwy i w rzeczywistości jest właśnie takim ukłonem" - ocenia "SZ".
Autorka komentarza przyznaje, że władze w Kijowie nie miały alternatywy. Wobec przewagi Rosji, wojnę we wschodniej części kraju można było zakończyć tylko dzięki ustępstwom wobec separatystów.
Prezydent Petro Poroszenko ma nadzieję, że publiczne opowiedzenie się po stronie Zachodu i jego wartości złagodzi oburzenie tych, którzy czują się zdradzeni, w tym osoby, które uczestniczyły w protestach na Majdanie lub później straciły mężów i synów w walkach.
Ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej oceniona została w Kijowie i Brukseli jako wydarzenie historyczne. Równie historyczna jest ustawa dla Wschodu, która nie daje separatystom co prawda niepodległości, lecz faktycznie prawo do współdecydowania o przyszłości Ukrainy. Być może nie można było tego uniknąć nie chcąc dopuścić do ekonomicznego i społecznego upadku kraju. Ta decyzja może jednak "na średnią metę" zmienić Ukrainę bardziej niż fakt opowiedzenia się po stronie Zachodu - konkluduje korespondentka "Sueddeutsche Zeitung".
Według "Frankfurter Allgemeine Zeitung", ustępstwa UE wobec Rosji - i to w sytuacji, gdy Kreml rozpętał wojnę przeciwko Ukrainie - "pozostawiają niesmak". "Pozorne ustępstwa wobec agresora nie muszą jednak być szkodliwe" - ocenia "FAZ". Ostatnie tygodnie wykazały, że kierownictwo rosyjskie - gdy zostaje zepchnięte do defensywy - nie waha się przed dalszym zaostrzeniem konfliktu. Wojny z Rosją Ukraina nie jest w stanie wygrać, zaś UE dysponuje niewieloma środkami, by przyjść jej z pomocą.
Rząd w Kijowie powinien więc rzucić się do walki na innym odcinku - przeciwko systematycznej korupcji i za budową demokratycznego państwa prawa" - czytamy w "FAZ". Szanse na zwycięstwo są największe wtedy, gdy na wschodzie Ukrainy milczy broń - uważa autor komentarza. Przyjęte rozwiązania nie kończą konfliktu, a co gorsza zwiększają niebezpieczeństwo powstania wokół Doniecka i Ługańska kontrolowanego przez Rosjan niby-państwa. Porozumienie daje natomiast Ukrainie trochę czasu i przynajmniej teoretycznie szansę, że Moskwa odejdzie o konfrontacyjnego kursu - pisze "FAZ".
Wydawany w Berlinie "Tagesspiegel" pisze wręcz o "rozsądnym geście Kijowa wobec separatystów". Odsunięcie terminu wejścia w życie umowy o handlu między Ukrainą a UE traktowane jest z nieufnością, stwarza jednak też szansę - ocenia komentatorka Claudia von Salzen. "UE i Ukraina mogą wykorzystać ten czas na skłonienie Rosji do kompromisów i uzmysłowić jej, że nie musi ponieść strat w wyniku umowy o handlu" - czytamy w "Tagesspieglu".
Ukraina dokonała wyboru - widzi siebie raczej w UE niż w Unii Euroazjatyckiej. Rosja powinna wreszcie pożegnać się ze złudzeniem, że będzie mogła traktować sąsiadów jak wasali - konkluduje "Tagesspiegel".
"Kompromis została zawarty zbyt późno" - uważa "Berliner Zeitung". Gdyby Europa wcześniej dopuściła Moskwę do negocjacji, uwzględniając uzasadnione interesy gospodarki rosyjskiej i wschodnioukraińskiej, sprawy mogły potoczyć się inaczej. Teraz Kreml nastawił się na "krwawą wrogość" wobec Ukrainy i nie jest jasne, czy zgodzi się na kompromisy, czy też domagać się będzie kapitulacji.
Bardzo sceptycznie ocenia ratyfikowanie umowy Ukraina-UE ukazujący się w Dreźnie dziennik "Saechsische Zeitung". Świętowanie umowy przychodzi trudno - ten kawałek papieru podzielił kraj, uczynił z ludzie zaciekłych wrogów i kosztował życie kilku tysięcy osób. Czy był tego wart? To pytanie musi sobie zadać m. in. UE, która "postawiła Ukrainie ultimatum - albo za albo przeciwko integracji z Zachodem" - czytamy w "Saechsische Zeitung".