Niemiecka prasa: islamiści mogli ukryć broń w Polsce
Niemieccy śledczy sprawdzają, czy w Polsce znajdował się skład broni zatrzymanych niedawno domniemanych członków Hamasu - podał dziennik "Tagesspiegel". Podkreślono, że nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji ze strony niemieckich władz.
Według informacji niemieckiego dziennika "Der Tagesspiegel" po obławie na domniemanych członków Hamasu w Niemczech, Holandii i Danii trwają poszukiwania miejsca, w którym islamiści ukryli broń. Według ustaleń śledczych podejrzani planowali zamachy na ośrodki żydowskie w Europie.
"Aktualnie sprawdzane jest, czy skład broni znajduje się w Polsce" - podaje "Tagesspiegel". Zastrzega, że nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji ze strony niemieckich władz.
W czwartek, 14 grudnia, niemiecka prokuratura federalna w Karlsruhe poinformowała o zatrzymaniu w Berlinie trzech osób, podejrzanych o przynależność do zagranicznej organizacji terrorystycznej i planowanie zamachu na ośrodki żydowskie w Europie. Aresztowania przeprowadzono także w Rotterdamie i Kopenhadze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Polacy oburzeni cenami chleba. "To jest tragedia"
Uśpiona komórka Hamasu
W jednym z komunikatów podano, że zatrzymane osoby miały mieć bliskie powiązania z przywódcami zbrojnego skrzydła Hamasu, a jeden z mieszkających w Berlinie mężczyzn miał najpóźniej od wiosny 2023 roku zajmować się – na zlecenie Hamasu – przygotowaniem podziemnego magazynu broni w Europie Środkowej. Przywódcy Hamasu w Libanie mieli wydawać polecenia w tej sprawie.
Jak twierdzi "Tagesspiegel", zatrzymani mogli działać jako tzw. uśpiona komórka organizacji. W sytuacji, gdy w swych bastionach na Bliskim Wschodzie Hamas jest na skraju unicestwienia, może wykorzystać zwolenników za granicą, by poprzez ataki terrorystyczne zwiększyć presję na Zachód.
Według gazety niemiecki kontrwywiad, Urząd Ochrony Konstytucji, szacuje, że Hamas ma 450 zwolenników w całych Niemczech, a także znacznie większą sieć sympatyków, których można zmobilizować.
Przeczytaj również:
Źródło: Deutsche Welle