Niemiecka polityka zagraniczna - będzie zgrzytać?
W koalicyjnym rządzie Angeli Merkel rysuje
się konflikt między kontrolowanym przez CDU urzędem kanclerskim a
kierowanym przez SPD resortem spraw zagranicznych na tle
przyszłego kierunku polityki zagranicznej Niemiec - napisał niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Partie chadeckie dążą do "przesunięcia współrzędnych" polityki zagranicznej, uważając, że była ona za kadencji odchodzącego kanclerza Gerharda Schroedera zbyt przyjacielska wobec Rosji i Turcji, natomiast zbyt krytyczna wobec Stanów Zjednoczonych. SPD chce zaś zachować dotychczasowy kurs, nawet gdyby miało to naruszyć kierownicze kompetencje przyszłej pani kanclerz - czytamy w materiale "Przed bitwą".
"Żadna ze stron nie pragnie obecnie otwartej konfrontacji, jednak obie chcą być dobrze przygotowane, gdy dojdzie do bitwy" - pisze "Der Spiegel".
Dowodem na "kruchość" zaufania wśród koalicjantów były - zdaniem tygodnika - reakcje SPD na wypowiedź Christopha Heusgena, przewidzianego na głównego doradcę Merkel w sprawach polityki zagranicznej.
W wywiadzie dla czwartkowego "Die Zeit" Heusgen opowiedział się za zmianą podejścia do Rosji i wskazał w tym kontekście na niepokój wśród mieszkańców krajów środkowo- i wschodnioeuropejskich z powodu przyjaźni Schroedera z Putinem.
"Heusgen chce mocniej włączyć Warszawę, częściej dzwonić do Bałtów i - gdy pozwoli na to plan zajęć - wysłać tam czasami panią kanclerz" - napisał "Die Zeit". W dodatku Hausgen określił starania Niemiec o stałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ mianem "mrzonki".
Według tygodnika "Der Spiegel" nowy szef dyplomacji Frank Walter Steinmeier (SPD) i jego współpracownicy zareagowali z oburzeniem na wypowiedzi Heusgena. Przyszły minister stanu w MSZ Gernot Erler (SPD) skrytykował wypowiedź dyplomaty jako zachowanie "trudne do wyobrażenia" i próbę zmiany umowy koalicyjnej.
Aby uspokoić nastroje, Merkel zaproponowała Steinmeierowi, żeby towarzyszył jej w pierwszych zagranicznych podróżach do Paryża i Brukseli. Wyjazd zapowiedziano na najbliższą środę.
Przygotowując się do przyszłych sporów, Steinmeier obsadza kluczowe stanowiska w MSZ swoimi ludźmi - podał "Der Spiegel". Szefem departamentu planowania ma zostać dotychczasowy szef wydziału w Federalnej Służbie Wywiadowczej (BND) Markus Ederer. Z urzędu kanclerskiego, którym kierował za kadencji Schroedera, Steinmeier zabrał na stanowisko szefa kancelarii w MSZ Stephana Steinleina (w latach 90. attache ds. prasy w ambasadzie w Warszawie - PAP). Rzecznikiem MSZ będzie natomiast jego inny bliski współpracownik z urzędu kanclerskiego Martin Jaeger.
Jacek Lepiarz