Trwa ładowanie...
Agnieszka Hreczuk
11-05-2015 11:23

Niemcy zaskoczeni wynikiem wyborów w Polsce. Obawy przed pogorszeniem stosunków

W niemieckich mediach wybory prezydenckie w Polsce były sprawą drugorzędną. Ale wyniki wyborów prezydenckich okazały się ogromnym zaskoczeniem nawet dla ekspertów. Jeszcze w niedzielę Komorowski był przedstawiany jako faworyt. - To dla nas małe trzęsienie ziemi - mówi Wirtualnej Polsce Uwe Rada, znany niemiecki dziennikarz i publicysta.

Niemcy zaskoczeni wynikiem wyborów w Polsce. Obawy przed pogorszeniem stosunkówŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d1vzblt
d1vzblt

To nie był wielki temat w mediach. Dla Niemców, po zeszłotygodniowych wyborach w Wielkiej Brytanii, ważniejsze od prezydenckich w Polsce były niedzielne wybory do parlamentu w landzie Brema. W Niemczech prezydent ma jeszcze mniejszą władzę niż w Polsce i wybory prezydenckie nie odgrywają takiej roli jak parlamentarne. Poza tym media i tak nastawiały się, że wybory w Polsce rozstrzygną się dopiero w drugiej turze. Pierwsze wyniki ogłoszone zostały też stosunkowo późno i wiele gazet było już przygotowanych do druku. Komentarze pojawiły się raczej w mediach elektronicznych i internetowych wydaniach gazet.

Prawdopodobnie z bardziej szczegółowymi analizami niemieckie media poczekają do ogłoszenia oficjalnych wyników. Mimo wszystko z reakcji na sondażowe rezultaty przebija ogromne zaskoczenie: Niemcy byli przekonani, że pierwsza tura nie zakończy wyborów, ale na jej zwycięzcę typowali Bronisława Komorowskiego.

Wielkie zaskoczenie

Na stronie internetowej telewizji ARD można było w niedzielę popołudniu znaleźć informację o tym, że tego dnia "30 milionów Polaków idzie wybierać nowego - a raczej starego prezydenta". Komorowski wygra, choć zapewne zabraknie mu głosów do zwycięstwa już w pierwszej turze - spekulował dziennikarz. W tym samym czasie radio Deutschlanfunk przedstawiało Komorowskiego jako pewnego faworyta do pierwszego miejsca w pierwsze turze. "Wygra, choć nie obejdzie się bez drugiej tury" - przekonywało radio. W poniedziałek rano jej korespondent donosił o "wielkim zaskoczeniu" w Polsce. W podobnym tonie inne media informowały o polskich wyborach.

"Komorowski zepchnięty na drugie miejsce, muzyk rockowy wstrząsnął wyborami, a konserwatywny prawicowiec Duda świętuje" - zatytułował swoją poniedziałkową, długą korespondencję z Warszawy dziennik "Die Welt". "Teraz wszystko jest możliwe" - pisze reporter. "Jest całkiem możliwe, że w drugiej rundzie wygra Duda. Wtedy okaże się, czy jest rzeczywiście człowiekiem kompromisu, czy będzie wprowadzał w życie ostry kurs Jarosława Kaczyńskiego".

d1vzblt

"Komorowski był w kampanii prawie niewidoczny i blady" - ocenia dziennik. "Długo punktował swoim wizerunkiem wyważonego, kompromisowego polityka; konserwatywnego, ale też przygotowanego na postęp" - pisze "Die Welt". "Ale w społeczeństwie, w którym euforia nad gospodarką rynkową coraz bardziej ustępuje niezadowoleniu, już to nie wystarcza".

Komorowski będzie musiał teraz wymyślić coś nowego, by mieć szansę w drugiej turze - ocenia korespondent gazety. Bo Andrzej Duda ma atrakcyjną strategię: "konserwatysta sięgający po lewicowe hasła i ograniczający narodowe i religijne hasła, by przyciągnąć też wyborców ze środka sceny politycznej". Jak komentuje dziennik, to kandydat PiS odebrał głosy SLD i niedoświadczonej Magdalenie Ogórek, której kampania była słaba.

Hasła bez pokrycia

Z kolei korespondent radia Deutschlandfunk zauważa, że Andrzej Duda przez cała kampanię pozostał wierny ideologii PiS i podkreślał przywiązanie do nauki Kościoła katolickiego. Choć - zauważa dziennikarz - starał się trzymać z daleka od kontrowersyjnych tematów, jak katastrofa smoleńska. "Jednocześnie prezentował się jako adwokat zwykłych ludzi" - charakteryzuje zwycięzcę Deutschlandfunk.

Jak zwykle zaskoczeniem dla niemieckich mediów są hasła kandydatów a raczej "hasła bez pokrycia". "W tej nudnej kampanii, Duda próbował stawiać na tematy społeczno-polityczne, bez zająknięcia się, że prezydent nie ma kompetencji w tych dziedzinach" - informował dziennik telewizyjny Tagesschau. To samo dotyczyło wielu innych kandydatów. W Niemczech, gdzie wybory prezydenckie są pośrednie, polska kampania wyborcza, a przede wszystkim niektórzy kandydaci, postrzegani byli jako egzotyczni. Tak jak Paweł Kukiz, przedstawiany najczęściej jako "Rockstar", gwiazda rocka

d1vzblt

Na jego sylwetce, do tej pory nieznanej w Niemczech, koncentruje się wiele redakcji. "To kampanii Kukiza, przedstawiającego dotychczasowe rządy PO i PSL w czarnych barwach, Komorowski zawdzięcza swoją porażkę" - ocenia "Die Welt". "Kukiz ze swoją emocjonalną kampanią pogardy wobec polityków pociągnął za sobą wielu niezadowolonych i młodych".

Kukiz, pisze reporter dziennika, "wykorzystuje zakorzenione w Polsce od czasu komunizmu poczucie wrogości między społeczeństwem a rządzącym. Sam prezentował się jako ten, który u boku społeczeństwa będzie walczył przeciwko 'systemowi'". Niedzielny atak Kukiza na media dziennik określa jako bigoterię. "Bez mediów, które interesowały się nim w ostatnich tygodniach, nie zdobyłby takiej popularności".

Małe trzęsienie ziemi

- To dla nas takie małe trzęsienie ziemi - komentuje dla Wirtualnej Polski na gorąco wyniki Uwe Rada, dziennikarz i publicysta, autor m.in. dopiero co wydanej w Polsce książki o stosunkach polsko-niemieckich "Życiorys pewnej rzeki". Wynik tych wyborów traktowany będzie jako test do tych ważniejszych, do parlamentu - ocenia Rada. - I teraz może się okazać, że oznaczać one mogą i tu zwrot o 180 stopni - dodaje.

d1vzblt

Co może oznaczać zwycięstwo Dudy dla stosunków polsko-niemieckich? Niemcy dobrze pamiętają czasy koabitacji Kaczyński-Tusk i zawirowania na osi Warszawa-Berlin. Pamiętna "afera kartoflana", kiedy po satyrycznym tekście o sobie i swoim bracie prezydent Kaczyński odwołał udział w Trójkącie Weimarskim, jest symbolem rządów "braci Kaczyńskich", czy "Kaczyński-Zwilinge" - bliźniaków Kaczyńskich, jak określały ich media. - Można, choć niekoniecznie trzeba, się teraz obawiać, że stosunki polsko-niemieckie znowu rozwiną się w tym kierunku - ostrożnie mówi Rada. - Ale zmienić się może i polityka Warszawy wobec Moskwy, i wobec Brukseli - podkreśla.

d1vzblt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vzblt
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj