Niemcy zamkną granice dla imigrantów? Następczyni Merkel nie wyklucza takiego scenariusza
Niemcy zamkną granice dla imigrantów? Następczyni Merkel, Annegret Kramp-Karrenabuer rozważa taki scenariusz, w przypadku przybycia miliona uchodźców.
Niemcy zamkną granice dla imigrantów?
Według informacji podanych przez euroactiv, szefowa konserwatywnej niemieckiej partii CDU, Annegret Kramp-Karrenbauer, rozważa zamknięcie granic dla imigrantów. Może dojść do niego w przypadku, gdyby do Niemiec znów trafił ponad 1 mln uchodźców, co miało miejsce w 2015 roku. Warto zaznaczyć, że nowa szefowa CDU wyrażała się pozytywnie o swojej poprzedniczce. Angelę Merkel chwaliła za porozumienia zawarte z różnymi krajami, pozwalające na regulację sytuacji, takich jak odsyłanie kolejnych, nielegalnie przekraczających granice osób. Kramp-Karrenbauer zapowiedziała jednak stworzenie specjalnego systemu wczesnego ostrzegania przed niekontrolowaną falą uchodźców. Monitoring miałby obejmować ruch wokół niemieckich i unijnych granic, szlaków migracyjnych oraz nielegalnych miejsc przerzutu ludzi z kraju do kraju.
Niemcy zamkną granice – plan następczyni Merkel
Wiadomo, że system wczesnego ostrzegania był już omawiany na zorganizowanej przez CDU dwudniowej konferencji z udziałem ekspertów. Celem chadeków było wówczas wypracowanie nowego podejścia do polityki migracyjnej. W wywiadzie udzielonym dla ARD Kramp-Karrenbauer nie ukrywała, że celem konferencji było pokazanie wyborcom, że partia zamierza zmienić podejście do tej kwestii.
Przypominamy, że na zmiany w polityce migracyjnej rządu od dłuższego czasu naciskała bawarska, siostrzana wobec CDU, partia CSU. To właśnie do południowych terenów Niemiec w 2015 napłynęła największa liczba uchodźców i imigrantów. Zaistniała sytuacja była jednak pretekstem dla prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AFD) do wygłaszania antyimigracyjnych haseł. Po październikowych lokalnych wyborach CSU straciła samodzielną władzę w Bawarii i stworzyła koalicję z centroprawicowym komitetem Wolnych Wyborców. Angela Merkel nie dała się jednak wówczas namówić na wprowadzenie zmian w polityce migracyjnej, a o zamknięciu granic nie było mowy. Teraz wszystko wskazuje na to, że jej następczyni będzie mieć inny pogląd na tę sprawę i uwzględni głosy płynące z Bawarii.