Niemcy: zamieszanie wokół ustawy imigracyjnej
Konserwatywna opozycja CDU/CSU naciska na prezydenta Niemiec Johannesa Raua, aby nie podpisywał ustawy imigracyjnej przyjętej w piątek przez izbę wyższą parlamentu - Bundesrat.
24.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zakładamy, że prezydent nie podpisze ustawy. Jeśli podpisze ją, nie pozostanie nam nic innego, jak tylko skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, aby zbadał czy uchwalono ją zgodnie z prawem - uważa przewodnicząca CDU Angela Merkel, której wypowiedź przytacza w niedzielę Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.
Podczas piątkowego głosowania nad ustawą, przedstawiciele krajów związkowych rządzonych przez CDU/CSU wyszli demonstracyjnie z sali obrad, protestując przeciwko decyzji przewodniczącego Bundesratu socjaldemokraty Klausa Wowereita.
,br> Wowereit uznał sposób głosowania przedstawicieli Brandenburgii za poparcie ustawy, co przesądziło o jej przyjęciu. Premier Brandenburgii socjaldemokrata Manfred Stolpe głosował za ustawą, natomiast jego zastępca chadek Joerg Schoenbohm - przeciwko. Brandenburgią rządzi koalicja SPD i CDU.
Wśród niemieckich specjalistów od prawa konstytucyjnego nie ma zgodności co do tego, jak powinien postąpić przewodniczący Bundesratu. Natomiast zdaniem polityków chadeckich, decyzja Wowereita oznacza złamanie konstytucji. Twierdzą oni, że głos Brandenburgii powinien zostać uznany za nieważny, ponieważ każdy land musi głosować w sposób jednolity lub wstrzymać się od głosu w przypadku braku zgody.
Politycy CDU/CSU uważają, że kanclerz Schroeder obiecał Wowereitowi, który jest równocześnie burmistrzem Berlina, dodatkowe środki finansowe dla stolicy z budżetu centralnego, aby skłonić go do korzystnej dla rządu decyzji.
Przedstawiciele rządu i opozycji zgodni są co do tego, że kwestie osiedlania się i pracy cudzoziemców będą jednym z głównych tematów kampanii przed wyznaczonymi na 22 września wyborami do Bundestagu.
Przeforsowana przez koalicję rządową SPD i Zielonych ustawa imigracyjna uważana jest za jeden z najważniejszych projektów kanclerza Schroedera. Nowe prawo umożliwia sterowany przez władze napływ obcokrajowców i dopuszcza możliwość podejmowania przez nich pracy w przypadku braku niemieckich kandydatów. Ustawa reguluje też kwestie integracji cudzoziemców, zapewniając im możliwość nauki na kursach języka niemieckiego i wiedzy o Niemczech.
CDU/CSU krytykują ustawę zarzucając jej autorom otwarcie Niemiec na "niekontrolowany" napływ cudzoziemców.
W Niemczech mieszka obecnie blisko 7,3 mln cudzoziemców, co stanowi 8,9% ludności kraju. (mk)