Niemcy zadowolone porozumieniam na szczycie UE
Wśród niemieckich polityków przeważają
pozytywne oceny szczytu Unii
Europejskiej. Nazywają go oni przełomem i sukcesem niemieckiego przewodnictwa w UE.
23.06.2007 | aktual.: 23.06.2007 12:43
Przewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Volker Kauder uznał wyniki szczytu za "od dawna wyczekiwany przełom", zapewniający wspólnocie 27 krajów zdolność do działania. Z ulgą przyjęliśmy do wiadomości, że możliwa będzie realizacja substancji Traktatu Konstytucyjnego- powiedział polityk CDU. Kauder ocenił działania kanclerz Angeli Merkel na szczycie w Brukseli jako "dyplomatyczny majstersztyk".
Premier Bawarii Edmund Stoiber (CSU) powiedział, że wyniku szczytu są wielkim sukcesem niemieckiego przewodnictwa w Unii. Merkel udało się przezwyciężyć impas w Unii. Przebieg negocjacji może mieć jednak - jego zdaniem - negatywny wpływ na opinie mieszkańców Europy o Wspólnocie. Sposób, w jaki niektórzy walczyli o swe narodowe egoistyczne cele, musi odejść do lamusa - powiedział Stoiber.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, niemiecki eurodeputowany Hans-Gert Poettering wyraził "najwyższe uznanie" dla Merkel. Bez niej taki rezultat nie byłby możliwy - powiedział Poettering w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung". Największą zasługą niemieckiej kanclerz jest uratowanie substancji Traktatu Konstytucyjnego - zaznaczył eurodeputowany. Podkreślił, że nowy traktat zapewni PE większe prawa.
Przewodnicząca opozycyjnej partii Zielonych Renate Kuenast potwierdziła, że istotne elementy Traktatu Konstytucyjnego zostały zachowane, jednak - jej zdaniem - nie ma powodów do radości". Unia straciła wiele ze swego prestiżu - powiedziała Kuenast, obarczając odpowiedzialnością Polskę i Wielką Brytanię. Te dwa kraje realizowały w Brukseli "narodowo-egoistyczne" cele - skrytykowała szefowa Zielonych.
Jacek Lepiarz