Niemcy walczą z polskim gangiem złodziei
Niemiecki dziennik Berliner Morgenpost opisuje we wtorek działania polskiego gangu, który od roku napada na sklepy jubilerskie w Berlinie i innych niemieckich miastach.
Kilku przestępców udało się schwytać. Z ich zeznań wynika, że przywódcy grupy przestępczej mieszkają w Koszalinie i tam werbują włamywaczy, których potem z dokładnymi instrukcjami wysyłają do Niemiec.
Od lutego 2000 r., przestępcy za pomocą młotków 6 razy rozbijali okna wystawowe berlińskich sklepów z kosztownościami. Ich ofiarą dwukrotnie padł renomowany jubiler Sedlatzek, którego sklep znajduje się na znanej alei zachodnioberlińskiej Kurfuerstendamm. Złodzieje ukradli mu 66 drogich zegarków i 500 tys. euro.
Włamywacze obrabowali także jubilera na reprezentacyjnej, wschodnioberlińskiej alei Unter den Linden w okolicach Bramy Brandenburskiej. Złodzieje zawsze uciekali na rowerach.
Policja w listopadzie ub. r. ujęła czterech sprawców, ale włamania nie ustały. Ostatni napad zdarzył się 8 marca br. W ub. tygodniu schwytano 4 przestępców w wieku od 20 do 28 lat i skazano ich na kilkuletnie kary więzienia - pisze "Berliner Morgenpost". (miz)