Niemcy: ulga, że wojna się kończy
Niemieckie gazety z entuzjazmem komentują przełom w wojnie. Tytuł w dzienniku "Berliner Zeitung" - "Bagdad padł - Saddam skończony". W "Die Welt" - "Po 21 dniach wojny Bagdad uwolniony od Saddama".
Politycy zareagowali na wieść o zdobyciu Bagdadu wyrazami ulgi, że wojna się kończy. Kanclerz Gerhard Schroeder, na którego twarzy nie było widać zadowolenia, podkreślił, że trzeba zapewnić stabilność w całym regionie, a naród iracki powinien sam decydować o swym losie. Według kanclerza, Niemcy są gotowe włączyć się w odbudowę Iraku, jeśli kluczową rolę będzie odgrywać w tym procesie ONZ.
Sekretarz generalny rządzącej SPD Olaf Scholz oznajmił, że Niemcy wciąż uznają wojnę za nieuzasadnioną. Nie znaleziono bowiem broni masowej zagłady, a podejrzenie, że Irak ją wytwarza, było właśnie przyczyną ataku.
Ekspert wojskowy Heinz Schulte wskazał na konieczność rychłego wycofania się Amerykanów i Brytyjczyków z Iraku, jeśli ludność ma ich uznać za oswobodzicieli, a nie okupantów. Schulte zauważył, że samobójcze ataki w Izraelu są tak liczne, gdyż dla Palestyńczyków stale trwa izraelska okupacja. Jego zdaniem, nie wolno dopuścić do podobnej sytuacji po wyzwoleniu Iraku.
Inny politolog, Frank Umbach, uważa, że ludzie nabiorą pewności, iż reżim naprawdę upadł dopiero wtedy, gdy ujrzą zwłoki Saddama Husajna. (mp)