Niemcy przeciwko drugiej rezolucji ONZ ws. Iraku
Niemiecki rząd jest przeciwny szybkiemu uchwaleniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ kolejnej rezolucji w sprawie Iraku i chce, aby inspektorzy rozbrojeniowi mogli kontynuować swą pracę.
07.02.2003 13:20
"Nie ma obecnie powodu, aby uchwalić drugą rezolucję" - powiedział w piątek w Berlinie zastępca rzecznika rządu, Hans-Hermann Langguth. "Rząd niemiecki chce, by inspektorzy kontynuowali swą pracę" - dodał.
Langguth zareagował w ten sposób na czwartkową wypowiedź prezydenta USA. George W. Bush oświadczył, że Waszyngton chce, by Rada Bezpieczeństwa wydała nową rezolucję, potwierdzającą jej zdecydowanie co do rozbrojenia Iraku.
Rzecznik skrytykował też wypowiedź amerykańskiego ministra obrony Donalda Rumsfelda, który porównał postawę Niemiec w konflikcie irackim z postawą Libii i Kuby.
"Ocena Rumsfelda nie odpowiada roli, jaką odgrywają Niemcy w świecie" - zauważył Langguth. Dodał, że zdaniem rządu w Berlinie wypowiedź Rumsfelda nie odzwierciedla stanowiska całego amerykańskiego rządu.
Langguth przypominał, że Niemcy wydają obecnie dwa miliardy euro na działania służące zachowaniu pokoju. W misjach pokojowych, głównie w Afganistanie i na Bałkanach, bierze udział dziewięć tysięcy żołnierzy Bundeswehry - podkreślił. Niemcy ponoszą największy - po Stanach Zjednoczonych, a przed Wielką Brytanią i Francją - ciężar międzynarodowego zaangażowania w obronę pokoju - dodał.
Podczas monachijskiej konferencji na temat bezpieczeństwa dojdzie w sobotę wieczorem do rozmowy "w cztery oczy" między Rumsfeldem a niemieckim ministrem obrony Peterem Struckiem. Niemcy są zdecydowanie przeciwne użyciu siły wobec reżimu Saddama Husajna, który - według USA - posiada broń masowego rażenia. (jask)