Niemcy: prezes organizacji charytatwnej odpowie za defraudację
Wolfgang Ulrich - były prezes dwóch niemieckich organizacji ochrony zwierząt - stanął w poniedziałek przed monachijskim sądem oskarżony o defraudację ok. 70 mln marek niemieckich (ok. 31 mln dolarów) z członkowskich składek. Jest to największy proces o defraudację w niemieckich organizacjach charytatywnych.
02.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W latach 1994-99 obie organizacje - Deutsche Tierhilfswerk (DTHW) i Foerderverein Europaeisches Tierhilfswerk (ETHW) - którym przewodniczył Ulrich, odnotowały przychód w wysokości ok. 200 mln marek, z czego zaledwie 7% zostało przeznaczonych na ochronę zwierząt.
Malwersacje Ulricha, jeszcze do niedawna przebywającego w Tajlandii, wyszły na jaw w związku z próbą przemycenia jachtu do tego południowo-azjatyckiego królestwa. Ulrich został wówczas skazany na dwa lata więzienia, po czym zwolniony w ramach amnestii ogłoszonej z okazji 72. rocznicy urodzin tajskiego króla w grudniu 1999 r.
Przeprowadzone wówczas przez tajską policję, przy współpracy władz niemieckich, śledztwo w sprawie dochodów Ulricha wykazało defraudacje jakich dokonał w dwóch organizacjach charytatywnych. W lutym b.r. nastąpiła jego ekstradycja do Niemiec, gdzie został aresztowany i oskarżony o przestępstwa finansowe. (ajg)